Sprawca ucieka z miejsca zdarzenia, ale świadkami wypadku są też przechodnie i kierowcy innych samochodów. Nikt z dorosłych nie zareagował, nie ruszył z pomocą leżącemu na ziemi dziecku.
Ten wypadek, do którego doszło 18 stycznia na ruchliwym skrzyżowaniu ul. Prostej, I AWP i Matejki, wstrząsnął Wyszkowem. Siedemnastolatek bez prawa jazdy potrącił przechodzącego przez jezdnię "na pasach" 12-letniego chłopca. Sprawca uciekł z miejsca wypadku, pozostawiając dziecko bez pomocy. Bardziej chyba niż jego postawa społecznością lokalną wstrząsnęła obojętna postawa świadków wypadku. Nie pomogli inni kierujący ani piesi, którzy z bliska widzieli całe zdarzenie. W tym momencie przebywało w tym miejscu kilkadziesiąt osób.
- To przykład wyjątkowej znieczulicy - mówi rzecznik wyszkowskiej policji Marta Gierlicka.
Całe zdarzenie zarejestrował miejski monitoring. Na filmie widać sam moment wypadku oraz reakcję świadków, a właściwie jej brak. Jedynymi osobami, które zareagowały, było trzech nastoletnich uczniów.
- Oni jako jedyni spośród wielu przechodniów i kierowców zatrzymali się i pomogli poszkodowanemu. Wezwali karetkę, zadbali, by chłopiec poinformował rodziców - potwierdza Marta Gierlicka.
Na szczęście sprawca tragedii jest już w rękach policji i odpowie przed sądem za spowodowanie wypadku oraz nieudzielenie pomocy ofierze i ucieczkę z miejsca przestępstwa. Dodatkowo zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za jazdę samochodem bez uprawnień. 17-latek przyznał się do potrącenia pieszego. Na szczęście chłopcu nie stało się nic poważnego. Ma złamaną nogę, ale po udzieleniu pomocy lekarskiej wyszedł ze szpitala do domu.
Więcej w najbliższym papierowym wydaniu "Głosu Wyszkowa"
Podyskutuj na forum: Wyszków - forum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?