Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Punkt Krwiodawstwa czynny nie trzy, a dwa razy w tygodniu. Krwiodawcy niezadowoleni

Redakcja
Krwiodawcy mogą oddawać krew w przasnyskim punkcie poboru krwi już nie trzy razy w tygodniu, ale dwa. Dni poboru zostały okrojone, mimo że chętnych do oddawania krwi nie brakuje

- Nadal udaje mi się oddawać krew, ale teraz zdecydowanie dłużej się czeka. Nie wiem jednak co będzie dalej. Godziny poboru stale się kurczą i jak będę miał mało czasu, to pewnie przyjdę i pocałuję klamkę. Jest to zniechęcające i zaczynam się zastanawiać czy oddawać krew dalej czy nie - mówi Grzegorz Zuzelski spod Chorzel. Z kolei Zbigniew Zega z Przasnysza, który przez minionych siedem lat oddał 25 litrów krwi, dodaje:

- W punkcie poboru w Przasnyszu jest bardzo miło i niemal bezboleśnie, ale jeśli zrobią to do czego zmierzają, czyli będą tylko podsyłać autobus do poboru w określone dni, to dla mnie będzie to dużym problemem, bo nie zawsze uda mi się dostosować swój czas pod autobus. Naprawdę chcę oddawać krew, ale to, co robią tam na górze, to absurd. I jeśli będę musiał jeździć np. do punktu w Ciechanowie, to pewnie zacznę oddawać krew sporadycznie.

Likwidacja z oszczędności

Decyzja o likwidacji przasnyskiego oddziału punktu krwiodawstwa została ogłoszona już w ubiegłym roku. Minister zdrowia uznał, że w Przasnyszu zasadnym (czytaj: oszczędnym) będzie przekształcenie punktu stacjonarnego w mobilny. Miejsce w szpitalu, gdzie krwiodawcy mogli oddać krew pięć razy w tygodniu, miał zastąpić przyjeżdżający co pewien czas autobus. Przasnyszanie stawili opór i minister musiał się ze swojego zarządzenia wycofać.

Ostatecznie punkt krwiodawstwa został, ale w okrojonej formie. Przez kolejny rok w punkcie w Przasnyszu można było oddawać krew w poniedziałki w godz. 12.00-15.00 oraz w środy i w piątki w godz. 7.30-11.30. Wraz z nowym grafikiem krwiodawcy zaczęli się skarżyć, że kolejki są zbyt długie. Mimo to, bez zapowiedzi, z trzech dni, nagle zostały dwa. I obecnie krew można oddać tylko w środy i w piątki w godz. 7.30-13.00.

Skarga do prezydenta

Bogusław Brykała, nauczyciel, który przez lata pełnił w Przasnyszu funkcję prezesa PCK, napisał: "Szanowny Panie Prezydencie, jestem opiekunem młodzieży szkolnej, która honorowo - bezinteresownie oddaje jeden z najcenniejszych darów swojego życia, jakim jest ich krew. W naszym mieście przez wiele lat, pięć dni w tygodniu działał Oddział Terenowy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.

W styczniu 2012 roku dyrekcja zapowiedziała likwidację przasnyskiego oddziału terenowego. Warszawska centrala po wielogodzinnych negocjacjach ograniczyła dni poboru krwi do trzech, z obietnicą, że jeśli będzie to niewystarczające ze względu na ilość krwiodawców, czas otwarcia punktu zwiększy się.

Niestety stało się inaczej! Pomimo większej ilości oddających krew (absolwenci Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Przasnyszu w 2013 r. oddali łącznie 105,3 l krwi), działalność naszego punktu została ograniczona tylko do dwóch dni!".

Dalej Bogusław Brykała podkreśla, że odsetek młodych ludzi oddających krew w stosunku do liczby mieszkańców w powiecie przasnyskim jest imponujący i z każdym miesiącem wyższy.

- Jak mam tłumaczyć młodzieży, że z jednej strony słyszy się dramatyczne apele o krew, a jednocześnie utrudnia możliwość jej oddawania - pyta nauczyciel z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Przasnyszu. I wspomina: - Kiedy kilka lat temu rozpoczynałem oddawanie krwi, pani ze stacji krwiodawstwa nazwała ten akt najcenniejszym darem.

Dziś, pomijając fakt, że jako posiłek regenerujący oferuje się młodzieży najsłabszą i najmniej smaczną czekoladę, krwiodawcy czekają na swoją kolej często w tłoku, bez możliwości zajęcia miejsca siedzącego. Ktoś mógłby powiedzieć, że są to błahostki, jednak musimy mieć świadomość, że dla młodych ludzi jest to ogromne przeżycie.

Pod listem do prezydenta RP podpisało się wiele osób, w tym starosta przasnyski Zenon Szczepankowski, burmistrz Przasnysza Waldemar Trochimiuk, przewodniczący Rady Miasta Piotr Jeronim, stowarzyszenie Młodzi w Regionie, Młodzieżowa Rada Miasta Przasnysz, radna mazowiecka Wiesława Krawczyk, dyrektorzy szkół ponadgimnazjalnych i lokalni działacze Platformy Obywatelskiej.

RCCK się zastanowi

Odpowiedź od prezydenta RP Bronisława Komorowskiego przyszła 25 października. Wiele ona jednak nie wnosi. Nie daje też nadziei. Prezydent informuje jedynie, że sprawie raz jeszcze przyjrzy się Ministerstwo Zdrowia i Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie, ale w zasadzie organem decyzyjnym w tym zakresie jest RCKK.

Być może przeanalizują liczby z poboru krwi w Przasnyszu i zmienią decyzję. A z liczb jasno wynika, że mimo okrojonego czasu pobranej krwi nie jest mniej, a wręcz przeciwnie. Dla przykładu przez cały 2012 rok dokonano 2313 pobrań - co dało 1040 litrów i 850 ml, a od stycznia do 20 października tego roku było już 2172 pobrań (po 450 ml krwi) i prognozuje się, że do końca roku ilość pobrań wyniesie 2622.

- Nadałem sprawie rozgłos i mam nadzieję, że przyniesie to pozytywny efekt, bo biorąc pod uwagę coraz większe zapotrzebowanie na krew, naszym obowiązkiem jest kształtowanie altruistycznych nawyków, a nie rzucanie kłód pod nogi - podkreśla Bogusław Brykała.

A krwiodawcy coraz głośniej skarżą się na kurczące się możliwości oddawania krwi. - Chcecie krwi? Dajcie nam ją oddawać! - apeluje Zbigniew Zega. I podkreśla, że dawcom i pacjentom potrzebny jest punkt działający cały tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki