Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze złośliwe podsumowanie 2011 roku. Lipiec

possowski
Lipiec, czyli prezes w Ostrołęce

Trzy miesiące przed wyborami, Ostrołękę odwiedził prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, który nie chciał jeszcze wówczas zdradzić, na którym miejscu na liście umieści posła Arkadiusza Czartoryskiego, ale zapewnił, że poseł posłem pozostanie. Jak się później okazało - nie pomylił się. Prezes Kaczyński, jak powszechnie wiadomo, jest nie tylko prorokiem, ale także mężem stanu, wodzem, liderem i tak dalej. Dlatego miasto postanowiło upamiętnić jego wizytę w kinie "Jantar" podniesieniem standardu tegoż - zdecydowano o kupieniu sprzętu 3D.

Natura także nie pozostała obojętna. Wkrótce po wizycie prezesa nad Kurpiami rozszalała się wichura, która największe straty wyrządziła w podostrołęckim Kruszewie. Mimo sporych strat i zniszczeń budynków, nikt na szczęście nie ucierpiał.

W lipcu do sądu w Ostrołęce trafił akt oskarżenia w sprawie łapówek za prawo jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Po kilku latach wielowątkowego śledztwa, prokuraturze udało się zebrać dowody przeciwko trzem egzaminatorom i około 50 osobom, które łapówki dawały albo w dawaniu pomagały.

Proces potrwa pewnie parę lat, bo jak to w życiu bywa, mnóstwo osób przyznaje się do tego, że łapówki dawało, ale nie ma chętnego, żeby przyznać się, że brał. Sąd będzie musiał więc ustalić kto kłamie. A że niezbadane są wyroki sądów, może się okazać, że łapówki były dawane, ale nie brane. Ot, taki paradoks. Nie pierwszy zresztą. Kiedyś już mieliśmy taki przypadek w Ostrołęce - organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości ustaliły, że ktoś sprzedawał głosy wyborcze, ale kto kupował, już nie ustaliły.

A skoro już o wyborach mowa, to w lipcu 2011 roku zapadła decyzja kto będzie kandydatem na senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja kluczowa, bo przy nowej ordynacji (jeden mandat senatora w okręgu ostrołęcko-wyszkowskim) i odwiecznym, bezwarunkowym poparciu kurpiów dla PiS, miejsce na liście do Senatu z ramienia PiS równa się mandat. Złośliwi twierdzili, że senatorem w Ostrołęce może zostać byle kto, byle z PiS. Partia nie postawiła jednak na byle kogo. Wręcz przeciwnie - kandydatem został najważniejszy członek w mieście, szef struktur PiS, Robert Mamątow. Tym samym działacze skreślili Krzysztofa Majkowskiego.

Kolejny odcinek naszego złośliwego przeglądu już wkrótce w naszym serwisie. A całość przeczytacie tylko w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki