Miasto wciąż bez budżetu. To była 20 bezowocna sesja nadzwyczajna

Podczas sesji, która odbyła się w środę, 23 stycznia, kolejny raz rozmawiano na temat uchwalenia budżetu na 2013 rok. Na poprzedniej sesji, radni złożyli kilka wniosków o wprowadzenie zmian w budżecie. Na niektóre przesunięcia burmistrz się zgodził, jednak część radnych zdecydowała, że nie będzie głosować "na słowo burmistrza", a poza tym chcą to jeszcze przedyskutować. Na środowej sesji pojawił się jeszcze jeden wniosek. Chodzi o rezygnację z kupna budynku ZURAD-u, z przeznaczeniem na mieszkania socjalne. Jeszcze na poprzedniej sesji radni byli za tym, aby obszar ten nadal był terenem przemysłowym.

Pojawiły się też uwagi dotyczące przejrzystości budżetu oraz tego, że nie ma konkretów co do zaplanowanych inwestycji. Radny Laska mówił, że radni nie znają szczegółów planowanej termomodernizacji, budowy hali sportowej przy Zespole Szkół Publicznych nr 1, remontu i przebudowy "jatek" oraz, czy warto inwestować w salę kinową, skoro nie wiadomo na jaki czas PSP będzie dzierżawić te pomieszczenia Miejskiemu Domowi Kultury. Radny był też przeciwny budowie lodowiska, póki miasto nie upora się z halą sportową przy "Dwójce".

- Cały personel ludzi na czele z panią skarbnik pracował nad tym budżetem, żeby był zgodny z przepisami prawa, żeby był pozytywnie zaopiniowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową - broniła budżetu radna Maria Bębenek. - Wszyscy jesteśmy zgodni, że inwestycje powinny być. Szczegóły są do dopracowania i mamy na to wiele czasu, możemy przystąpić do tego już po przyjęciu budżetu.

Pojawiły się też pytania, czy burmistrz wprowadzi autopoprawkę dotyczącą budowy ulic i chodników do budżetu, tak jak obiecywał to na poprzedniej sesji i co potwierdzał na komisji rewizyjnej. Władysław Krzyżanowski zapewnił, że autopoprawka, jako wniosek komisji, została przyjęta, natomiast nie może być innego projektu budżetu, ponieważ ten został zaopiniowany przez RIO.

- Ale wewnętrzną strukturę budżetu będziemy zmieniać przez cały rok - mówił burmistrz. - Wnoszę o przyjęcie tego budżetu, bo jest on pilnie potrzebny dla dobra miasta.

Radny Stanisław Dylewski przeczytał pismo, które otrzymał od sekretarza miasta Tadeusza Legackiego w odpowiedzi na pytanie o remont jednego z miejskich chodników. Jest w nim napisane, że "remont będzie brany pod uwagę podczas komisyjnego przeglądu. Podczas przeglądu zostanie oceniony stopień zużycia, stopień zagrożenia bezpieczeństwa pieszych na poszczególnych chodnikach."

- Czyli nie mamy żadnej gwarancji, że chodniki, o które walczyliśmy będą naprawiane? - mówił radny. - Proszę mi konkretnie odpowiedzieć, czy ten chodnik będzie naprawiony, czy nie.

Przed głosowaniem nad budżetem burmistrz potwierdził, że wprowadzona została autopoprawka co do propozycji remontu chodników w mieście z poprzedniej sesji. Przyjęta została też autopoprawka, w związku z którą, nie zostanie zbudowane lodowisko oraz nie będzie przebudowy i remontu "jatek", a pieniądze z tej inwestycji zostaną przeznaczone na budowę chodników w mieście. Burmistrz nie zgodził się jednak na zdjęcie części środków z promocji miasta.

Kiedy przewodnicząca rady miasta już chciała zarządzić głosowanie, Krzysztof Laska powiedział, że wobec m.in. łamania prawa przez przewodniczącą i burmistrza oraz przeznaczania środków pieniężnych niezgodnie z oczekiwaniami społecznymi, wraz z grupą radnych nie będzie brał udziału w głosowaniu. Dziewięciu radnych będących w opozycji do działań burmistrza, opuściło salę i w związku z brakiem kworum (na sali pozostało 10 radnych), do głosowania nie doszło.

Nie było więc sensu omawiania kolejnych punktów porządku obrad, które także dotyczyły uchwał.