Zatłukli na śmierć

Parking przed ostrowskim szpitalem, na którym lekarze znaleźli ciało pobitego na śmierć mężczyzny, oddalony jest od szpitala co najmniej 50 metrów
(fot. Fot. M. Bubrzycki)

Tuż po pierwszej w nocy 6 września pod szpitalem w Ostrowi znaleziono zwłoki młodego człowieka. Jak ustaliła policja, został śmiertelnie pobity. O pobicie podejrzewani są mieszkańcy powiatu wyszkowskiego. Jeden z nich, młody mężczyzna ze Skuszewa, już został aresztowany. Pozostałych poszukuje policja.
Pięć po pierwszej w nocy 6 września na parkingu przed szpitalem w Ostrowi lekarze odkryli zwłoki młodego człowieka. Wyglądał na dwadzieścia kilka lat i widać było, że był bardzo pobity. Ktoś przywiózł go i pozostawił na szpitalnym parkingu. Lekarze natychmiast wezwali policję. Ta szybko ustaliła personalia nieżyjącego człowieka. Okazał się nim dwudziestodwuletni mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej, Mirosław Z.
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna był przywieziony pod szpital jeszcze żywy i zmarł już pod szpitalem - wyjaśnia rzecznik prasowy mazowieckiej policji, Tadeusz Karczmarek.
W toku prowadzonego postępowania policja zdołała ustalić, że Mirosław Z. został śmiertelnie pobity.
- Zatłuczony pałkami, kijami, został bestialsko pobity. Zmarł w wyniku licznych obrażeń wewnętrznych - informuje rzecznik.
Policja bardzo ostrożnie udziela informacji na temat tych tragicznych wydarzeń, ponieważ część sprawców pobicia nadal pozostaje na wolności. Zatrzymano na tę chwilę tylko jednego podejrzanego, mieszkańca podwyszkowskiego Skuszewa. Został tymczasowo aresztowany i przebywa w areszcie śledczym w Ostrołęce. Prokurator postawił mu zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Czterej kolejni podejrzani, już ustaleni przez policję, są poszukiwani. To młodzi mężczyźni z powiatu wyszkowskiego i ostrowskiego.
- Za wcześnie jeszcze, żeby mówić o szczegółach tej sprawy. Postępowanie wyjaśni, gdzie doszło do pobicia i jakie były motywy sprawców. Już teraz jestem jednak przekonany, że sprawcy tego bestialskiego pobicia zostaną potraktowani przez sąd z całą surowością - mówi Tadeusz Karczmarek. Z policyjnych materiałów wynika, że sprawcy pobicia byli wyjątkowo okrutni.
- Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu będę mógł więcej powiedzieć na temat okoliczności tego tragicznego w skutkach wydarzenia - obiecuje Tadeusz Karczmarek.