Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małkinia Górna. Co się stało z małkińskim projektem obywatelskim z 2017 roku? Miał być Most Miłości i „ławeczka Tyma”, jest sterta gruzu

Hanna Chromińska
29 czerwca 2019 r. w Małkini Górnej uroczyście otwarto „Mój Rynek” przy ul Kolejowej. Władze gminy obiecały, że zagospodarowanie miejsca starego targowiska w bardzo atrakcyjnej lokalizacji podniesie walory turystyczno-krajobrazowe i wpłynie na zwiększenie atrakcyjności Małkini Górnej.

W roku 2017 w ramach budżetu obywatelskiego zgłoszono siedem zadań. W głosowaniu wzięło udział 1194 mieszkańców. Zwycięski projekt (na który oddano 394 głosy) przewidywał zagospodarowanie działki gminnej nr 797/123 przez utworzenie skweru z oświetleniem LED ustawienie alei sosnowej o charakterze edukacyjnym oraz wyposażenie terenu w elementy małej architektury: stoliki plenerowe do gry w szachy i warcaby, ławki (8 sztuk), podświetloną tańczącą fontannę, ławeczkę Stanisława Tyma oraz Most Miłości stanowiący letnią scenę.

Całkowity koszt projektu miał wynieść 150 tys. zł, a jego realizacja miała nastąpić w roku 2018.

Mieszkańcy: Lata mijają, a plac pusty...

Grupa mieszkańców Małkini Górnej zwróciła się z prośbą o wyjaśnienie dlaczego tak efektowna i potrzebna inwestycja nie została zrealizowana.

- Pomysł stworzenia w centrum Małkini strefy relaksu dla obywateli w każdym wieku bardzo nam się podobał. Od dawna widać było, że mieszkańcy Małkini – szczególnie młodzi - potrzebują przestrzeni i miejsca na spotkania. Sympatycznym pomysłem była możliwość choćby symbolicznego spotkania pana Stanisława Tyma - Honorowego Obywatela Gminy. W roku 2017 oddaliśmy swoje głosy na ten projekt, ucieszyliśmy się, że zwyciężył i czekaliśmy na jego realizację. Lata mijają, a pusty plac w centrum Małkini straszy niszczejącymi betonowymi płytami. Za pośrednictwem radnych staraliśmy się poznać dalsze losy naszego budżetu, ale się nie udało. Jakiś czas temu na miejscu, które miało być piękne, estetyczne i przyciągać mieszkańców, pojawiły się dwie wielkie hałdy ziemi przemieszane z gruzem. Wygląda to koszmarnie, a sterczące pręty zbrojeniowe nie poprawiają wyglądu i bezpieczeństwa tego - nie wiemy jak to nazwać – „czegoś”. To „coś’ leży tam tyle czasu, że porosło całkiem sporym zielskiem. Wygląda na to, że powinniśmy pożegnać się z wizją Mostka Miłości i tańczącej fontanny, ale dlaczego na rzecz dwóch kup gruzu? – pytają mieszkańcy.

O odpowiedź poprosiliśmy władze Małkini. Oto co odpowiada mieszkańcom wójt gminy – Bożena Kordek. Jej obszerną odpowiedź publikujemy w całości:

W momencie otwarcia nowego targowiska przy ul. Kolejowej teren po dawnym targowisku w większości był w dyspozycji Gminnej Spółdzielni. Chciałabym podkreślić, że gmina Małkinia Górna jest jednym z nielicznych samorządów, które wydzielają kwoty na inicjatywę obywatelską. Pierwszy budżet obywatelski - pomysł mieszkańców gminy dotyczący stworzenia przestrzeni rekreacyjnej przyjaznej ludziom w różnym wieku – miał być zrealizowany na terenie liczącym około 2 tysiące metrów kwadratowych. Później koncepcja projektu została wzbogacona - oprócz zieleni i elementów małej architektury miała się tam znaleźć tężnia z wymienianym składem. Realizacja rozszerzonego projektu wymagała większego terenu, dlatego podjęłam działania zmierzające do wykupienia od GS jak największej przestrzeni. W roku 2021 udało mi się za rozsądną kwotę powiększyć ten teren do 5000 metrów kwadratowych. Ponieważ sytuacja w kraju i za granicą wpłynęła znacząco - i niezbyt korzystnie - na finansowanie samorządów, zrezygnowałam z dalszego powiększania terenu pod rekreację.

Podkreślam - ten projekt ciągle czeka na realizację. Koncepcja, którą wtedy wypracowaliśmy z pewnością zostanie wykorzystana, jednak mieszkańcy powinni mieć świadomość, że nawet za relatywnie spory stutysięczny budżet nie zorganizuje się planowanej pierwotnie pięknej przestrzeni. Kwota, która nie została wykorzystana na realizację budżetu obywatelskiego wróciła do gminnej kasy. Obecnie na realizację tego zadania są potrzebne zdecydowanie większe pieniądze

. Trudno w tej chwili dokładnie oszacować, ale jest to kwota rzędu co najmniej 1,5 mln zł. Obawiam się, że przy takiej inflacji za kilka miesięcy koszt będzie jeszcze wyższy – wystarczy zapytać ile kosztowała rewitalizacja rynku w Makowie Mazowieckim czy w Węgrowie. Mając do wyboru „lepienie” czegoś na szybko na małej przestrzeni albo stworzenie przemyślanej półhektarowej strefy rekreacji i integracji godzącej interesy trzech pokoleń wybrałam ten drugi wariant.

Proszę, żeby mieszkańcy nie denerwowali się. Rekreacja jest ważna, ale gmina cały czas realizuje działania rozpoczęte wcześniej – na przykład budowę kanalizacji i stacji uzdatniania wody. Okazało się, że wkład własny gminy do niektórych inwestycji ma wynosić nie 5, ale 40%, a na środki z KPO samorządy w najbliższej przyszłości nie mogą liczyć. Są też inne wydatki, na ustalanie których nie mamy wpływu - podnoszona jest kwota minimalna wynagrodzenia, drożeją materiały budowlane.

Wójt: Chciałabym żeby w tej sprawie odbyły się konsultacje z prawdziwego zdarzenia

Sądzę, że pierwszy budżet obywatelski będzie świetnie wkomponowany w plany realizacji w momencie, gdy będę miała szansę wygospodarować w budżecie gminnym albo pozyskać fundusze z programów unijnych bądź rządowych. Powtarzam – ten projekt będzie robiony. Jego realizację uzależniam od mocy przerobowych w kategorii pieniędzy. Jeżeli zdecyduję się na realizację w tym roku, to na pewno poprzedzą ją konsultacje społeczne. Dobrze byłoby, żeby to mieszkańcy zadecydowali o ostatecznym kształcie tego terenu, może nawet dopisali coś do koncepcji. W nasze prawo lokalne mamy wpisane przeprowadzanie takich konsultacji, więc chciałabym żeby w tej sprawie odbyły się konsultacje z prawdziwego zdarzenia. Pamiętam jak młodzież z dużym entuzjazmem przyjęła pomysł utworzenia Mostka Miłości i po cichu liczę na jakieś ciekawe propozycje, oczywiście niezbyt obciążające budżet. Stworzenie miejsca rekreacji z pierwszego budżetu obywatelskiego to jedno z moich dwóch marzeń i mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować – nawet w tych trudnych czasach.

Rozumiem także, że mieszkańcom nie podoba się aktualny wygląd tego terenu. Rzeczywiście, za moim przyzwoleniem powstało tam składowisko. Wynika to z tego, że od dwóch lat prowadzimy w gminie dużą liczbę prac ziemnych i zachodzi potrzeba składowania materiałów pochodzących z tych prac. Planujemy porządkowanie tego terenu – składowane tam materiały zostaną przesiane i częściowo odzyskane. Będziemy też ten teren sprzątać i wyrównywać, więc z pewnością mieszkańcy zauważą pozytywne zmiany.

Nowe sytuacje wymuszały na nas zaangażowanie pracowników w nowe działania – musiałam powołać dziewięcioosobowy zespół, który rozpatrzył około 5 tysięcy wniosków o wypłatę dodatku węglowego. W tej chwili praca urzędu wraca do normy i skupiamy się na realizacji pozostałych priorytetów. Na zakończenie bardzo zachęcam mieszkańców gminy do szerszego kontaktu z urzędem i ze mną. Zgłaszajcie problemy, wątpliwości i pytania osobiście, drogą mailową, na Facebooku lub messengerem. Wszystkich wysłucham, wszystko przeczytam, na wszystko odpowiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki