Na ostatniej sesji Rady Miejskiej, gdy radni dyskutowali o stanie bezpieczeństwa na terenie gminy, Komendę Powiatową Policji w Wyszkowie reprezentował zastępca komendanta, Sylwester Gąsiewski, choć radni chcieli spotkać się z szefem policji Adamem Krzemińskim. - I tak od 2006 roku radni nie mieli okazji poznać komendanta - podsumowuje Wojciech Chodkowski.
Policja każdego roku przedstawia radnym informację o stanie bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie danej gminy. 29 marca tematyka ta była przedmiotem obrad Rady Miejskiej. Zaproszenie do udziału w sesji otrzymał komendant Adam Krzemiński.
- Komendant uczestniczy w tygodniowym szkoleniu służbowym - tłumaczył przełożonego zastępca Sylwester Gąsiewski, któremu przyszło reprezentować Komendę Powiatową Policji w Wyszkowie.
To nie spodobało się części radnych.
- Zaproszenie było kierowane do komendanta, bo radni od 2006 roku, gdy został powołany, nie mieli okazji go poznać. Myślę, że dla poczucia bezpieczeństwa, każdy z nas chciałby zobaczyć komendanta - mówił radny Wojciech Chodkowski.
- Komendant jest jak yeti. Żeby zobaczyć, jak wygląda, musiałem poszukać jego zdjęcia w Internecie - powiedział nam po sesji radny.
Adam Krzemiński nie widzi "nic uchybiającego nikomu i niczemu, jeśli reprezentuje go zastępca".
- Jestem codziennie od rana do wieczora w pracy. jak ktoś chce mnie zobaczyć, zapraszam. Nie mogę być w dwóch miejscach naraz - miałem akurat szkolenie służbowe. Nie jestem celebrytą, żeby się pokazywać - mówi komendant policji.
Nie zgadza się za zarzutem, że nie uczestniczył w żadnej z dotychczasowych sesji Rady Miejskiej.
- Przynajmniej raz byłem. Poza tym jestem zapraszany na różne komisje i i jestem obecny prawie na każdej - mówi Adam Krzemiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?