Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historyczna płaskorzeźba wróciła do ratusza. A miasto zamiast przeprosić udaje głupiego.

Redakcja
To ten element miastu gdzieś "się zawieruszył"
To ten element miastu gdzieś "się zawieruszył" P. Ossowski
Wisząca jeszcze kilka lat temu nad drzwiami ratusza supraporta (tak fachowo nazywa się ten element dekoracyjny), którą na początku roku znaleźliśmy na ścianie jednego z ostrołęckich pubów, wróciła do ratusza. Okazało się, że miasto ją po prostu wyrzuciło!

O sprawie pisaliśmy w styczniu. Trzy dni temu (10 marca) wysłaliśmy do ratusza pytania co dalej w związku z tym, że własność miasta znalazła się na ścianie jednego z prywatnych pubów. Dziś miasto opublikowało na swojej stronie oświadczenie w tej sprawie. Jest ono tak kuriozalne, że nie możemy go pozostawić bez komentarza!

Czytamy w nim:
W dniu 12 marca Pan Marek Rakoczy(współwłaściciel pubu i właściciel firmy, która kilka lat temu dokonywała remontu garaży ratusza - przyp. red.) zwrócił Urzędowi betonową supraportę z herbem Ostrołęki. Wcześniej strony ustaliły, że w czasie remontu prowadzonego przez firmę PHU "RAKOCZY", na skutek nieporozumienia supraporta znalazła się pośród elementów gruzu przeznaczonych do wywiezienia i w ten sposób trafiła do pubu "Celuloza". Urząd Miasta i PHU "RAKOCZY" uznały, że nie było w tym fakcie złej woli po żadnej ze stron i postanowiły dla dobra sprawy porozumieć się w kwestii zwrotu supraporty do Urzędu Miasta. Tym samym i PHU "RAKOCZY" i Urząd Miasta chcą zamknąć wszelkie spekulacje na ten temat (podkreślenia redakcji).

Od redakcji: Kilka lat temu, już po zdjęciu supraporty ze ściany ratusza, pewien kolekcjoner i miłośnik historii miasta, zwrócił się do ratusza o przekazanie mu tej pamiątki. Ratusz odmówił. Argumentując - i słusznie - że to element mający historyczną, jeśli nie zabytkową, wartość. Teraz nagle okazało się, że dla miasta nie ma wartości żadnej. Został po prostu potraktowany jak kupa gruzu. I tylko dlatego, że pan Marek Rakoczy w tej kupie gruzu odnalazł kawałek historii Ostrołęki został on ocalony. Miasto tymczasem pisze w oświadczeniach głupoty o tym, że ważący co najmniej kilkadziesiąt kilogramów i będący sporych rozmiarów element znalazł się w kupie gruzu "na skutek nieporozumienia".

Post Scriptum: Jedno z pytań jakie przesłaliśmy w poniedziałek w tej sprawie do ratusza brzmiało: "Czy - zgodnie z zapowiedzią sekretarza miasta - miasto ustaliło kto jest odpowiedzialny za to, że element ten znalazł się w prywatnych rękach?". Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Chyba, że nie wiemy, że urzędnikiem odpowiedzialnym za mienie ratusza jest pan Skutek Nieporozumienia. To by rzeczywiście "zamykało wszelkie spekulacje na ten temat".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki