Pływalnia przy ul. Piłsudskiego (wówczas Świerczewskiego) została oddana do użytku w 1978 roku. Jej uroczyste otwarcie miało miejsce 9 lutego i było kolejnym spełnieniem ambicji wojewódzkiej Ostrołęki. Przez całe lata pływalnia służyła mieszkańcom – odbywały się tu treningi, organizowano zawody, ostrołęczanie zażywali kąpieli. Poza samą pływalnią w budynku mieściła się popularna w mieście kawiarnia „Olimpijska” – w części administracyjnej znalazło się miejsce dla kilku organizacji a potem firm.
Kiedy w 2011 roku oddano do użytku aquapark przy ul. Witosa, starą pływalnię zamknięto. I od razu rozpoczęła się dyskusja: Co dalej? Byli tacy, którzy postulowali, żeby pływalnię wyremontować i nadal użytkować, inni postulowali znalezienie innego przeznaczenia dla obiektu. Ostatecznie miasto zdecydowało, żeby cały obiekt sprzedać. Okazało się, że nie ma jednak chętnego. Kilka przetargów zakończyło się niczym.
W 2017 roku wydawało się, że w końcu problem został rozwiązany. Ówczesny prezydent miasta Janusz Kotowski poinformował na jednej z sesji rady miasta, że znalazł się chętny na wynajem pływalni. Według słów prezydenta, chciał on tam urządzić dużą salę zabaw dla dzieci. Pomysł wydawał się rozsądny. Sam prezydent Kotowski tak mówił o najemcy:
To ciekawy przedsiębiorca, który nie dość, że ma ciekawe pomysły, aby zagospodarować ten teren, to też gotów jest wyłożyć spory grosz, żeby stworzyć tam bezpieczne i estetyczne miejsce szczególnie do zabaw dla najmłodszych
– mówił na jednej z sesji rady miasta, w 2017 roku, prezydent Ostrołęki.
Umowę z najemcą podpisano, ten ogrodził teren i przystąpił do „remontu”. Polegał on jednak na tym, że ów „ciekawy przedsiębiorca” wymontował ze starej pływalni wszystko co miało jakąś wartość (choćby złomu) i zniknął.
Rozpoczęła się długa batalia miasta – najpierw nieskutecznie próbowano wyegzekwować zapisy umowy najmu, potem trzeba było formalnie przejąć nieruchomość. W końcu sprawa trafiła do prokuratury i ostatecznie do sądu.
Jan Z. (bo on był owym „ciekawym przedsiębiorcą”) został ostatecznie skazany za zniszczenie budynku oraz za niepłacenie czynszu na 4 lata więzienia. Sąd zobowiązał go także do naprawienia szkody – ma zapłacić miastu ponad 1,3 mln zł.
Wyrok uprawomocnił się dopiero w końcówce ubiegłego roku. Miasto może starać się wyegzekwować od skazanego oszusta pieniądze, ale szanse na to są niewielkie.
Tymczasem zamknięcie sprawy sądowej otworzyło możliwość dalszych działań ratuszowi. Nie będzie już jednak szukania nowego właściciela, najemcy, czy nowych pomysłów na zagospodarowanie tego budynku.
Miasto zdecydowało, że to co z niego zostało, należy zburzyć. Ratusz ogłosił przetarg – na oferty czeka do 16 czerwca.
Dodajmy, że będzie to kolejna spektakularna rozbiórka w ostatnim czasie. Po rozbiórce kompleksu budynków starej komendy policji i po rozbiórce części budynków kompleksu starego szpitala.
Zobacz inne materiały z Ostrołęki i powiatu ostrołęckiego
- Ostrołęcki zespół Piotr Grzyb & Zupa Grzybowa będzie promował nową płytę
- Śmiertelny wypadek w Rzekuniu. 18-latek w maserati stracił panowanie nad autem...
- Wyścigi rowerkowe dla najmłodszych w Ostrołęce już 18 czerwca. Zapisz dziecko
- Ostrołęka. Volkswagen uderzył w forda. Sprawca zderzenia uciekł
- „Carniacy” i „Kurpiowszczyzna” wspólnie wystąpią na Sejmiku Teatrów Wsi Polskiej
- Uroczyste przekazanie samochodu ratowniczo-gaśniczego dla OSP Suchcice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?