"Sprawa dla reportera" z udziałem mieszkańców Ostrołęki i Gnat w gm. Lelis, 25.02.2021. Tematem - konflikt wokół przytuliska dla zwierząt

Nazywana dosyć pogardliwie psiarą pani Magda, która za własne pieniądze z wolontariuszkami ratuje bezdomne psy, zaszczuta, jak twierdzi i przerażona, i bojąca się o bezpieczeństwo własne i podopiecznych, pomawiana, że żyje z psów, czuje się wrogiem publicznym nr 1 dla 120 mieszkańców wsi Gnaty. Podpadła też bardzo sąsiadom z bloku w Ostrołęce, gdzie śpi i jada z psami

– tak wprowadziła reportaż (a zarazem przedstawiła główną jego bohaterkę) - prowadząca program "Sprawa dla reportera" Elżbieta Jaworowicz.

Materiał nagrywany był 29 stycznia, w Gnatach (byliśmy tam) i w Ostrołęce.

W studiu trwała ożywiona dyskusja.

- Tutaj mamy 121 podpisów ludzi, którzy nie chcą przytuliska stworzonego przez Magdę. Pani Baczewska twierdzi, że jest zagrożona, że psy z przytuliska pogryzły jej labradora - mówiła Elżbieta Jaworowicz.

W zasadzie goście w studiu nie dali w tym momencie dojść do głosu pani Baczewskiej (która za to później przedstawiała swoje teorie na temat pozyskiwania pieniędzy przez Magdalenę Nowakowską).

- Jeżeli pani mówi prawdę, to na panią, która prowadzi to przytulisko, nasłane byłyby już dziesiątki kontroli. A te dziesiątki kontroli pewnie potwierdziłyby pani słowa. Czy pani ma na to jakiś dokument? - odezwał się do pani Baczewskiej mecenas Piotr Kaszewiak.

- Była kontrola, która nie stwierdziła, że pani piesek, którego przyprowadziła pani na reportaż, został uszkodzony przez psy pani Magdy z przytuliska. Za to pani Magda dostała wyrok za to, że psy wyją - mówiła Eżbieta Jaworowicz.

- To zaskakująca sytuacja, bo nikt nie spodziewałby się, że to naruszanie miru domowego w trybie Kodeksu wykroczeń, może być także popełnione przez psy. A ponieważ psy są traktowane w polskim prawie jako rzeczy i nie ponoszą odpowiedzialności karnej, kto odpowiada za te psy? Właściciel. Za to wykroczenie kara była symboliczna - 200 złotych, czyli mniej nawet niż niekiedy mandaty policyjne. Ja się nie dopatrzyłam w żadnych materiałach nadesłanych do redakcji (dotyczących tej sprawy - red.), żeby pani została skazana za przestępstwo, gdyby pies, którego pani jest właścicielką, kogoś pogryzł - mówiła mecenas Eliza Kuna.

Dyskusja dotyczyła także sytuacji w bloku, gdzie pani Magda mieszka z mamą i ośmioma obecnie psami. Wypowiadali się - krytycznie - przedstawiciele wspólnoty mieszkaniowej.

- Przysłuchując się tej dyskusji, myślałem o dokumentach, które papież Franciszek nam stworzył - że wszyscy jesteśmy braćmi i myślałem też o prawach ludzi i o prawach zwierząt. Mamy ileś praw wspólnych - i to jest choćby prawo do życzliwości, prawo do szacunku, I ja bym chciał powiedzieć - rozmawiajcie ze sobą... - powiedział Dariusz Duma – filozof, etyk.

- I spróbujcie się zrozumieć, bo dwie strony mają swoje racje, bez wątpienia - wtrąciła Elżbieta Jaworowicz. - Kochajmy się, może nie tak bezgranicznie, a trochę z większą czułością, o czym pisała nasza noblistka. Ta czułość, niekoniecznie miłość, to jest coś, co spowoduje, że będziemy żyli może trochę lepiej na tym najlepszym ze światów, także w Gnatach - puentowała Elżbieta Jaworowicz. - Jak wszystkich czeka nas ten sam ogień - w małej klatce, a póki żyjemy to znajdujmy w sobie to dobro, które w każdym tkwi, bo tutaj widać, że obie strony mają dobre intencje, tylko jakoś się nie umieją dogadać...

Program wyemitowany został w TVP1 25.02.2021. Do obejrzenia tu: Sprawa dla reportera