641 tys. zł - na tyle Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szacuje swoje straty wynikające z kradzieży i dewastacji kabli elektrycznych i elementów oświetlenia ulicznego na drodze krajowej nr 8. To kwota dotycząca tylko terenu powiatu wyszkowskiego i tylko 2011 roku.
Od początku 2011 roku w powiecie wyszkowskim lawinowo nasiliły się kradzieże kabli elektrycznych. Ten rodzaj przestępstw znacząco wpłynął na pogorszenie statystyk dotyczących pracy wyszkowskiej policji kryminalnej. Nie dalej jak tydzień temu, przedstawiając roczne wyniki pracy Komendy Powiatowej Policji, przytaczaliśmy w GW następujące dane: "Jeśli chodzi o przestępstwa kryminalne, w naszym powiecie najczęściej dochodziło do kradzieży mienia. - Tutaj największym zagrożeniem są kradzieże kabli oraz wyposażenia trasy nr 8. Liczba tych przestępstw wzrosła z 379 w 2010 roku do 474 w 2011".
Nie ma właściwie tygodnia, abyśmy nie informowali o kolejnych przypadkach kradzieży elementów infrastruktury oświetleniowej przy trasie nr 8. Ostatni tydzień przyniósł informację o zuchwałej kradzieży aż 9 km kabla z… mostu w Wyszkowie. Straty wynoszą około 60 tys. zł.
Na wartość strat składają się oczywiście nie tylko koszty samych materiałów, ale także odtworzenia infrastruktury i przywrócenia jej do stanu pierwotnego.
- W wyniku kradzieży został zdewastowany, poprzez wykopy, pas drogowy, który trzeba doprowadzić do pierwotnego stanu. Wandale zniszczyli również inne elementy oświetlenia, takie jak oprawy oświetleniowe i lampy wraz ze słupami. Złodzieje, chcąc ukraść sam kabel elektryczny, niszczą nam pozostałą infrastrukturę drogową - mówi Małgorzata Tarnowska, rzecznik warszawskiego oddziału GDDKiA.
Dlatego wartość szacunkowa strat poniesionych przez GDDKiA w wyniku kradzieży i dewastacji kabli elektrycznych i elementów oświetlenia ulicznego na drodze krajowej nr 8 w 2011 roku na terenie powiatu wyszkowskiego wynosi około 641 tys. zł.
Złodziejom sprzyjają ciemności - twierdzi wyszkowska policja. Prawda jest rzeczywiście taka, że trasa nr 8 na interesującym nas odcinku przebiegającym przez powiat wyszkowski, jest zupełnie nieoświetlona. Trwa bowiem spór i przepychanka kompetencyjna między GDDKiA, a lokalnymi samorządami. Zarządca drogi twierdzi, że za oświetlenie trasy powinny płacić gminy. Wójtowie odpowiadają, że nie będą ponosić ogromnych kosztów oświetlenia drogi krajowej.
Spór trwa nie tylko w powiecie wyszkowskim i nie tylko w sprawie drogi krajowej nr 8. To problem ogólnopolski.
- To jest sprzeczność między zapisami prawa energetycznego a przepisami dotyczącymi funkcjonowania samorządów - mówi Zdzisław Mikołajczyk, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Wyszkowie.
Gmina Wyszków, podobnie jak gmina Zabrodzie, nie przystały na warunki proponowane przez GDDKiA, dotyczące przejęcia w zarząd i utrzymanie oświetlenia wzdłuż trasy nr 8 na swoim terenie.
- To oznaczałoby dla takiej gminy jak Zabrodzie wydatek rzędu 400 tys. zł rocznie na oświetlenie drogi, do tego dochodzą wydatki na konserwację, rekompensatę skutków kradzieży. To wychodzi około 1 mln zł rocznie - mówi wójt Adam Ołdak. I dodaje: - Każą nam przejąć w zarząd całą sieć, ale tam nie już 90 proc. kabli, bo zostały rozkradzione. Musielibyśmy to odtworzyć. To jest absurd.
Anna Raszewska, szefowa ostrowskiego oddziału GDDKiA twierdzi z kolei, że jej firma nie może płacić za oświetlenie, bo to nie jej zadania i kompetencje. Dlatego trasa od wielu miesięcy tonie w ciemnościach, a złodzieje tylko z tego korzystają.
Więcej w papierowym wydaniu GW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
