Radna Ewa Żebrowska-Rosak z mandatem. Radni odwołają się od wyroku WSA. Znów dał o sobie znać emeryt-happener

Dziś Rada Miasta podjęła uchwałę o odwołaniu się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie radnej Ewy Żebrowskiej-Rosak. Przypomnijmy w skrócie: wojewoda mazowiecki uznał, że radna powinna stracić mandat w związku z tym, że jest jednocześnie radną i dyrektorką oddziału banku, w którym miasto ma rachunek (według wojewody narusza to tak zwane antykorupcyjne zapisy ustawy samorządowej).

Miasto od decyzji wygaszającej mandat Żebrowskiej-Rosak odwołało się do WSA. Ten podzielił stanowisko wojewody. Kolejną instancją jest Naczelny Sąd Administracyjny (do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sądowego Ewa Żebrowska-Rosak pozostaje radną).

Dziś radni zdecydowali, żeby z prawa do odwołania się do NSA skorzystać. 13 osób było za, 4 wstrzymały się od głosowania, 3 były przeciw, 3 (w tym zainteresowana) nie wzięli udziału w głosowaniu.

Dyskusji towarzyszył kolejny "happening" Andrzeja Szwelickiego - emeryta, który już kilkakrotnie pojawiał się na sesjach z transparentem komentującym decyzje radnych. Tym razem zaprezentował napis: "Radni PiS oddajcie 8000 zł".

Chodziło mu o koszty reprezentowania miasta przed WSA przez wynajętego prawnika (miejscy prawnicy nie występują w tej sprawie ponieważ na samym początku sami wydali opinię według, której radna powinna złożyć mandat). Dziś też padały pytania o kolejne koszty związane z odwołaniem się do NSA. Radny Maciej Kleczkowski pytał ile miasto za to zapłaci.

Prezydent Janusz Kotowski nie był w stanie udzielić precyzyjnej odpowiedzi. Mówił, że po ewentualnym podjęciu uchwały będzie koszty reprezentowania miasta przed sądem negocjował z kancelarią prawną - dlatego nie może podać konkretnej kwoty. Oszacował ją na "kilka tysięcy złotych"