Jutro sesja Rady Miasta. Jeden z punktów obrad to głosowanie nad projektem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta.
Od tygodnia ta sprawa wzbudza szereg kontrowersji. A ściślej - zapisy w studium dopuszczające w Ostrołęce handel wielkopowierzchniowy tylko w dwóch miejscach: w Galerii Alius i na "łączce przy Gorbatowa", gdzie swoją galerię chce budować spółka Narev Inwestycje. Tymczasem w trakcie prac nad projektem studium, wnioski o dopuszczenie na ich działkach handlu wielkopowierzchniowego złożyły inne ostrołęckie firmy: Beton-Stal (chce budować obiekt handlowy przy al. Jana Pawła II) i konsorcjum spółek Omis, Targor i Narew-Ostrołęka (chcą budować obiekt handlowy na rogu Targowej i Zawadzkiego). Ich wnioski zostały jednak odrzucone. Miasto argumentowało to tym, że zostały złożone po terminie. Część radnych postuluje w związku z tym odrzucenie projektu studium i uzupełnienie go z uwzględnieniem wniosków Beton Stalu i konsorcjum Omis-Targor-Narew Ostrołęka.
Tymczasem jak najszybszym uchwaleniem studium jest żywo zainteresowana ostrołęcka elektrownia. Znajdują się w nim bowiem zapisy wprowadzone specjalnie inwestycji budowy nowego bloku energetycznego (wprawdzie sama nowa elektrownia ma stanąć w gminie Rzekuń, ale wiele "elementów" tej inwestycji także w Ostrołęce).
Możliwością nieuchwalenia studium w przygotowanej formie jest przestraszony prezes Energi Elektrowni Ostrołęka, Ryszard Niedziółka.
- To dla nas arcyważny dokument. Nieuchwalenie studium teraz, na pewno spowoduje poważne opóźnienia w realizacji naszej inwestycji. A może także utratę tej inwestycji dla Ostrołęki. A przypomnę, że mówimy o inwestycji rzędu 6 miliardów złotych! - mówi Ryszard Niedziółka
Dlaczego studium jest tak ważne dla największego pracodawcy w mieście? EEO (jako członek grupy Energa) jest u progu prywatyzacji. Najprawdopodobniej na przełomie roku zmieni właściciela. Stan zaawansowania przygotowań do budowy nowej elektrowni będzie miał istotne znaczenie dla ostatecznej decyzji nowego właściciela - czy budować nową elektrownię w Ostrołęce, czy nie. Brak studium to opóźnienie prac nad inwestycją - i to nie liczone w miesiącach, ale w perspektywie minimum roku.
Bardzo wyraźny sygnał z elektrowni będzie miał z pewnością wpływ na decyzję radnych. Nie często zdarza się im podejmować decyzje, które mogą mieć tak kluczowe znaczenie dla rozwoju miasta. Z drugiej strony stanowisko elektrowni, choćby najwyraźniej wyrażone, nie jest w żaden sposób wiążące dla radnych. Zapowiada się bardzo gorąca sesja. O jej efektach poinformujemy jutro - natychmiast po zakończeniu obrad.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?