Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Palikot nie obraził w Ostrołęce uczuć religijnych. Sprawa umorzona

possowski
Janusz Palikot w Ostrołęce
Janusz Palikot w Ostrołęce
Ostrołęcka prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie obrażenia uczuć religijnych przez Janusza Palikota.

Były polityk Platformy Obywatelskiej odwiedził Ostrołękę na początku kwietnia. Przypomnijmy, że w pewnym momencie, podczas spotkania, ludzie Palikota ustawili na scenie krzyż z przymocowanymi do niego puszkami po piwie Lech.

Jak tłumaczył Janusz Palikot, taki happening miał być protestem przeciw działaniom prokuratury.

- Prokuratura właśnie bada sprawę podobnego krzyża, który młodzi ludzie przynieśli jakiś czas temu na Krakowskie Przedmieście - mówił Palikot.

Prowokacja nie pozostała bez echa. Wkrótce po wizycie Palikota w Ostrołęce właściciel jednego z ostrołęckich serwisów internetowych złożył zawiadomienie o przestępstwie. Palikot miał obrazić jego uczucia religijne. Istnieje jednak pewien procesowy problem. Zawiadamiający o popełnieniu przestępstwa - jak wynika z naszych informacji - nie był bezpośrednim świadkiem happeningu. Poznał go dokładnie z mediów.

Między innymi… z własnej strony internetowej, gdzie została zamieszczona dokładna relacja z wydarzenia, które obraziło uczucia religijne właściciela serwisu.

Policja przesłuchała w tej sprawie kilkoro uczestników spotkania z Januszem Palikotem. Ostatecznie prokuratura umorzyła sprawę "z braku znamion czynu przestępczego".

Prokurator uznał, że nie doszło tu do przestępstwa, ponieważ do obrażenia uczuć religijnych może dojść tylko, jak określają to przepisy i wykładnie prawa - "w zamiarze bezpośrednim". Tymczasem Palikot, jak uznała prokuratura, nie miał bezpośredniego zamiaru obrażania uczuć religijnych innych osób. Jego celem była manifestacja polityczna skierowana na krytykę określonego zapisu kodeksu karnego (istnienie przestępstwa obrazy uczuć religijnych).

Nie bez znaczenia był także fakt, że kodeks opisujący to przestępstwo mówi o obrażeniu uczuć religijnych "innych osób", czyli więcej niż jednej osoby. Tymczasem z przesłuchanych przez ostrołęcką policję świadków zdarzenia tylko jedna zeznała, że jej uczucia zostały obrażone (wspomniany wyżej zawiadamiający nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia).

Jak oceniacie Państwo decyzję ostrołęckiej prokuratury? Zapraszamy do dyskusji na forum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki