- Jeszcze niedawno, przy wjeździe w ulicę Wileńską od strony ul. Armii Krajowej, ustawiony był znak zakazujący wjazdu pojazdów powyżej 7 ton - mówi Czytelnik. - Potem ten znak nagle zniknął. Taki znak stał też przy wjeździe z drugiej strony, od ulicy Północnej.
- Rozumiem, że na naszym osiedlu mieszkają także rolnicy, ale jest ich niewielu i pozostali mieszkańcy zdają sobie sprawę, że zwłaszcza w sezonie prac polowych na naszych ulicach może pojawić się ciągnik czy jakaś maszyna rolnicza. Niestety, są u nas także ludzie, którzy mają tiry i to chyba oni załatwili, że ten znak zniknął. Tymczasem kilka lat temu na ulicy Ptasiej ułożono nawierzchnię z kostki brukowej i są już w niej straszne zagłębienia, co szczególnie widać po deszczu. Przecież nie po to tyle pieniędzy wydawano na nasze ulice, żeby teraz rozjeżdżał je ciężki sprzęt.
- Ruch samochodów ciężarowych o masie całkowitej powyżej 7 ton na ulicy Wileńskiej jest znikomy - twierdzi Grzegorz Czyronis, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, mieszkalnictwa i ochrony środowiska Urzędu Miasta. - W tym rejonie jest dużo wolnych działek budowlanych, których właściciele już budują domy, albo niedługo będą budować i miasto nie może zabronić wjazdu takich samochodów, bo przecież takimi pojazdami dowożone są materiały budowlane. Ponadto w tej okolicy mieszkają rolnicy uprawiający swoje pola. Nie można zabronić im używania ciężkiego sprzętu, np. ciągników czy kombajnów, którymi w sezonie wykonują prace polowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?