- Dwa lata mieszkałem w Kanadzie. Tam taka sytuacja jest nie do pomyślenia! - grzmiał dziś przez telefon oburzony Czytelnik. - W Ostrołęce na każdym kroku można wejść w psią kupę! Są wszędzie, łącznie z chodnikami! Doświadczyłem tego niestety na własnej skórze. Pytam, gdzie są strażnicy miejscy, którzy powinni pilnować porządku i karać właścicieli psów, które załatwiają się gdzie popadnie.
O wyjaśnienie poprosiliśmy Grzegorza Gawkowskiego, zastępcę komendanta Straży Miejskiej w Ostrołęce.
- Nasze działania w tej sprawie powtarzają się cyklicznie. Zwracamy na to szczególną uwagę - mówi. - Niestety, w 50-tysięcznym mieście nie jesteśmy w stanie upilnować wszystkich właścicieli czworonogów. Dlatego też Czytelnicy mogą dzwonić do nas i informować gdy widzą, że właściciel danego psa nie sprząta po nim. Nie należy traktować tego jako donos, a jako walkę o wspólną sprawę. My wówczas podejmiemy interwencję. Apeluję też do właścicieli psów, by sprzątali po swoich pupilach. W mieście są specjalne pojemniki i papierowe torby na odchody. Za nie sprzątanie po psie grozi grzywna do 500 złotych - dodaje Grzegorz Gawkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
