MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Kobieta mieszka w mini oficynie bez bieżącej wody i ubikacji

Redakcja
- Czuję się nękana - mówi nam z płaczem pani Irena Pryciśka. - Brat-alkoholik mieszka w domu po mamie. Sprowadza tam szemrane towarzystwo. Dom niszczeje, a ja muszę siedzieć w małej komórce przy domu bez ubikacji, bez wody, bez niczego.

Irena Prycińska w maleńskiej oficynie

Kobieta ma orzeczony stopień niepełnosprawności. Cierpi na_nad_czynność tarczycy, ma problemy z kręgosłupem, przeszła resekcję jednej trzeciej żołądka i leczyła się na raka.
- Przecież mając tak poważne choroby, nie powinnam żyć w takich warunkach - żali się nasza rozmówczyni. - Ciężko pracuję, a nie mam możliwości wejścia do domu, do którego mama mnie sprowadziła.

30 lat poza Ostrołęką

Pani Irena urodziła się w Ostrołęce, ale ponad trzydzieści ostatnich lat spędziła poza rodzinnym miastem. Mieszkała w Zagórzu, w województwie zachodniopomorskim.
W Ostrołęce została trójka jej rodzeństwa: dwie siostry i brat.
- Mama była chora. Poprosiła mnie, żebym do niej przyjechała i z nią zamieszkała - opowiada. - Przyjechałam na początku ubiegłego roku. Z mamą mieszkała w tym czasie druga, młodsza siostra. Brat został wyrzucony z domu, bo wcześniej znęcał się nad rodziną. Ja pomieszkałam z mamą z małymi przerwami pół roku. Niestety, w czerwcu mama zmarła.

Testamentu brak

Starsza pani nie zostawiła testamentu. Sąd uznał, że spadek po niej należy się w jednej czwartej każdemu z rodzeństwa. Nikt z dziedziczących nie wystąpił jednak do sądu z wnioskiem o dział spadku. Sprawa jest skomplikowana. Sytuacja prawna całej nieruchomości jest ciągle nieunormowana. Działka należała również do wujostwa pani Ireny. Spadkobierców całej nieruchomości jest więc o wiele więcej niż tylko czworo rodzeństwa.
Pani Irena twierdzi, że po_śmier_ci seniorki rodu została z ro_dzinnego domu wyrzucona i musiała się przenieść do małej komórki, która znajduje się tuż obok domu, na podwórku.
- Sąsiadka daje mi prąd, ktoś inny wodę. Ale to jest przecież grzeczność z ich strony.
Kobieta jest rozżalona. Uważa, że w żadnej z instytucji nie ma pomocy. Składała do prokuratury doniesienia, że jest uporczywie nękana przez rodzeństwo. Prokurator dochodzenie w tej sprawie umorzył "wobec braku znamion czynu zabronionego". Sąd Rejonowy w Ostrołęce w lutym tego roku nie uwzględnił zażalenia naszej bohaterki na prokuraturę.

Chce korzystać z domu

W Centrum Interwencji Kryzysowych odbyły się mediacje między rodzeństwem z udziałem specjalistów. Ale nie skończyły się one rozwiązaniem problemu.
Teraz pani Irena czeka na kolejną rozprawę w sądzie. Za radą prawnika, złożyła wniosek do sądu o przywrócenie posiadania części domu rodzinnego.

Czy ma na to szansę? Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki