- 14 października około godz. 17.00 byłam w Tesco w Galerii Bursztynowej w Ostrołęce - powiedziała nam Czytelniczka. - Zaszłam do biura obsługi Tesco, nieopodal siedział ochroniarz hipermarketu. Oglądał sobie, jakby nigdy nic, zarejestrowane na monitoringu przeszukanie mężczyzny, który musiał się rozebrać niemalże do naga. Byłam z dzieckiem, więc ono też widziało tę scenę. Zwróciłam uwagę ochroniarzowi, zbył mnie. Dlaczego takie rzeczy ochrona ogląda w miejscu, gdzie wszystko mogą widzieć klienci? To bulwersujące.
Na naszą interwencję odpowiedziało biuro prasowe Tesco:
- Obowiązkiem pracowników agencji ochrony jest dbanie o bezpieczeństwo klientów i pracowników sklepu oraz minimalizowanie strat wynikających z kradzieży. Z tego powodu, w naszym sklepie w Ostrołęce pracownicy agencji ochrony znajdujący się przy wyjściu z hipermarketu mają dostęp do kamer monitoringu. W opisywanym przypadku doszło do niedopatrzenia ze strony pracownika agencji ochrony, za co chcielibyśmy przeprosić. Informujemy również, że podejmiemy stosowne kroki, aby podobna sytuacja więcej nie miała miejsca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
