Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddajcie ciało naszego brata - proszą oprawców siostry Stanisława Podołowskiego

A. Suchcicka
A. Suchcicka
Niech spocznie w poświęconej ziemi , można będzie mu zapalić znicz i położyć kwiaty - mówią.

Stanisław Podołowski, który mieszkał przy ul. Skłodowskiej w Przasnyszu, zaginął 3 sierpnia 2006 roku. Miał wówczas 48 lat. Do tej pory jego zdjęcie widnieje wśród zaginionych na portalach policji i Fundacji Itaka. Jednocześnie w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce toczy się proces dotyczący m.in. pobicia Stanisława Podołowskiego ze skutkiem śmiertelnym. Oskarżonych jest troje przasnyszan. Przeciwko nim zeznaje Jacek B., który ma status świadka koronnego.

Mężczyzna zaginął w 2006 roku. Jego bliscy od razu uznali, że Stanisław Podołowski na pewno samowolnie nie porzucił swojego dotychczasowego życia i musiało dojść do przestępstwa. Ich przeczucia nie znalazły jednak potwierdzenia w twardych dowodach i po roku Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu sprawę umorzyła.

W minionym roku sprawa zaginięcie Stanisława Podołowskiego znów była na ustach wszystkich przasnyszan. Głównie dzięki akcji CBŚ, które 18 maja wkroczyło na opuszczoną posesję znajdującą się kilka kilometrów za wsią Bartniki (potocznie zwaną Cegielnią) i przekopało ją wzdłuż i wszerz. Teren został dokładnie przeszukany, koparka rozgarniała ziemię, a straż pożarna wypompowywała wodę ze znajdującej się tam studni. Niczego nie znaleziono, ale sprawą ponownie zajęła się prokuratura, tym razem Apelacyjna w Warszawie.

W listopadzie minionego roku Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do Sądu Okręgowego w Ostrołęce akt oskarżenia przeciwko trzem osobom, w tym Jackowi G., oskarżonemu m.in. o spowodowanie u Stanisława Podołowskiego skutkującego zgonem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oskarżeni to trójka przasnyszan: Jacek G., Roman K. i Anna S. Przeciwko nim zeznaje Jacek B. - a jak wynika z naszych informacji, to jeden z członków zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, która zajmowała się produkcją i rozprowadzaniem narkotyków (tzw. gang ciechanowski). Grupa ta została rozbita na przełomie 2010 i 2011 roku. I ponoć do tego rozbicia bardzo przyczyniły się właśnie zeznania Jacka B., który zaczął mówić, w tym także o okolicznościach zaginięcia Stanisława Podołowskiego.

Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki