Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostateczny wyrok w sprawie zabójstw "Maksa" i "Postka". Sąd Najwyższy oddalił kasacje

OPRAC.:
Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Zbrodnia, o której było głośno, znalazła swój finał. Ostateczny wyrok Sądu Najwyższego zapadł po ponad 20 latach procesu. Wojciech S. ps. "Wojtas" vel "Kierownik" z grupy mokotowskiej został skazany na dożywocie, co ma między innymi związek ze zbrodnią z 2002 roku, gdy dokonano zabójstwa Tomasza M. ps. "Maks" oraz Jacka P. ps. "Postek". Obrona oskarżonego wniosła wcześniej o kasację.

Spis treści

Wojciech S. z grupy mokotowskiej skazany

W środę Sąd Najwyższy utrzymał wyrok dożywocia dla Wojciecha S. z grupy mokotowskiej, znanego w światku przestępczym jako "Wojtas" vel "Kierownik".

- Sądy zwróciły uwagę, że rzeczą naturalną jest, iż w przypadku zdarzeń mających miejsce wiele lat wcześniej, które są relacjonowane przez różne osoby wiele lat później, mogą zdarzać się pewne nieścisłości, które na bieżąco były wyjaśniane i sądy je na bieżąco oceniały

- mówił w uzasadnieniu środowego rozstrzygnięcia SN w tej sprawie sędzia Ryszard Witkowski.

Jak dodał, dlatego w ocenie SN nie da się stwierdzić mankamentów co do oceny dowodów oraz sposobu procedowania w tej sprawie przez sądy.

Sędzia przypomniał, że wobec S. sąd apelacyjny utrzymał rozstrzygnięcie I instancji, a w takim przypadku kwestie argumentacji zawartej w uzasadnieniu trzeba postrzegać łącznie co do obu instancji. Sąd utrzymujący wyrok w mocy powinien więc w uzasadnieniu wskazać na główne powody swojego orzeczenia.

- W pozostałych kwestiach może odsyłać do szczegółowego uzasadnienia I instancji, tak jak to miało miejsce w tym wypadku

- zaznaczył sędzia Witkowski.

Zwłoki odkryte w 2014 roku

Sprawa była pokłosiem wielowątkowego śledztwa wobec członków tzw. grupy mokotowskiej i odkrycia latem 2014 roku zwłok zakopanych w Chojnowskim Parku Krajobrazowym w okolicach Konstancina.

Tomasz M., ps. "Maks", i Jacek P., ps. "Postek", zniknęli jesienią 2002 r. Z ustaleń śledczych, opartych przede wszystkim na zeznaniach skruszonych gangsterów (w tym Rafała B., ps. "Bukaciak", który brał udział w zdarzeniu) wynika, że mężczyźni mieli zostać porwani sprzed ówczesnej Karczmy Słupskiej na Mokotowie i wywiezieni do lasu. "Maks" i "Postek" byli torturowani, a następnie brutalnie pozbawiono ich życia. Prawdopodobnie "Mokotów" porwał mężczyzn, by zdobyć informacje o gangu "Mutantów".

O zbrodnię lub współudział w niej, a także o podżeganie do zabójstw innych osób, o porwania, rozboje, handel narkotykami i inne czyny oskarżono szereg osób. Ich procesy toczyły się przed stołecznymi sądami w różnym czasie i dotyczyły różnych wątków działalności przestępczej.

Sąd odrzucił kasację gangstera z grupy mokotowskiej

W jednym z takich procesów w sierpniu 2020 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał na karę łączną dożywocia Wojciecha S.. Głównym z przypisanych mu czynów było wzięcie 23 września 2002 r. w charakterze zakładników "Maksa" i "Postka" oraz dokonanie ich zabójstwa. Wyrok i karę wobec "Wojtasa" utrzymał bez zmian w marcu 2022 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie. Z kolei współoskarżony w tej sprawie Tomasz R.,wobec którego obrona także złożyła kasację, usłyszał prawomocny wyrok 8 lat pozbawienia wolności.

Obrona w tej sprawie oceniała m.in., że oskarżenie opierało się na zeznaniach tzw. małych świadków koronnych. Zdaniem obrońców sądy bezkrytycznie przyjęły depozycje tych świadków - ale tylko te, które udostępnił im prokurator.

- Nie jest tak w polskiej procedurze, że jak ktoś kiedyś skłamał co do jakichś okoliczności, to jego późniejsze zeznania w związku z innymi okolicznościami są automatycznie pomijane

- wskazywał w odpowiedzi na argumenty kasacji podczas rozprawy przed SN 17 stycznia bieżącego roku prok. Krzysztof Urgacz.

Dodawał, że oceny i analizy zeznań zawsze dokonuje konkretny sąd w konkretnej sprawie.

Jednocześnie prokurator zwracał uwagę, że dzielenie takich wielowątkowych i wieloosobowych spraw dotyczących zorganizowanych grup przestępczych na kilka oddzielnych procesów jest normalną praktyką wynikającą m.in. z "ekonomiki procesowej".
- Ale to nie jest tak, że którykolwiek z tych procesów jest formalnością - podkreślał przed dwoma tygodniami prok. Urgacz.

- Sąd dysponował obszernym materiałem dowodowym od osób mających bezpośredni udział w zdarzeniach, który był obiektywizowany. Nieścisłości, do których dużą wagę przywiązywali składający kasacje, nie świadczą o tym, że relacje dotyczące poszczególnych zdarzeń były nieprawdziwe

- zaznaczył natomiast w uzasadnieniu orzeczenia SN sędzia Witkowski.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

jg

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ostateczny wyrok w sprawie zabójstw "Maksa" i "Postka". Sąd Najwyższy oddalił kasacje - Portal i.pl

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki