Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma jak dojechać. Walczą o drogę ...lub most

kangu
kangu
Krystyna i Józef Popielarzowie oraz Anna i Waldemar Trzcińscy mieszkają w Wykrocie.

W pobliżu domu mają atrakcyjne działki, na których planują zbudować gospodarstwo agroturystyczne. Problem polega na tym, że do tej ziemi nie ma dojazdu. - Chcemy przekazać dzieciom działkę, ale co z tego, jak z niej nie można korzystać - mówi Krystyna Popielarz. - Niby są dwa mosty we wsi. Jeden jest prywatny, a drugi bez drogi dojazdowej. Nie mamy już sił dłużej walczyć z biurokracją. Chcemy albo nowego mostu albo normalnej drogi dojazdowej.

Obie rodziny kilkakrotnie interweniowały w tej sprawie w urzędzie miasta w Myszyńcu. Bezskutecznie. Zdaniem burmistrza bez sprawy w sądzie w tej kwestii niewiele da się zrobić.

- Wybudowano dwa mosty w niewielkiej odległości i gmina nie może ponosić kosztów budowy kolejnego - tłumaczy Bogdan Glinka, burmistrz Myszyńca. - Musimy korzystać z tych, które już istnieją. Nie mamy mocy prawnej wywłaszczyć właścicieli działek, po których mogłaby przebiegać droga dojazdowa. Ja w tej sprawie mogę być jedynie negocjatorem. Jeśli nie uda się dogadać z właścicielami terenów (możliwość sprzedaży przez nich ziemi pod drogę, albo zamiana na inne działki - przyp. red.) to pozostaje droga sądowa. Państwo Trzcińscy i Popielarzowie mogą wystąpić do sądu o ustanowienie dojazdu koniecznego. Według mojej wiedzy to na tę chwilę jedyna możliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki