Jak prezydent Kotowski o dobre imię radnego opozycji się troszczy...

Od dłuższego już czasu instytucja interpelacji radnych jest w Ostrołęce stosowana do politycznej polemiki i "osobistych wycieczek". Przykładem może być jedna z ostatnich interpelacji radnego Kleczkowskiego (PO), który pytał o umowę zawartą przez prezydenta z historykiem Piotrem Niwińskim.

Podstawą pytania było przedstawione radnym "sprawozdanie z działalności Prezydenta Miasta Ostrołęki za okres od 1 lutego do 28 lutego", gdzie znalazła się informacja: "zawarto z dr hab. Piotrem Niwińskim umowę na przygotowanie i przedstawienie autorskiej koncepcji Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. Wartość umowy 1.000,00 zł".

Kleczkowski zadał w związku z tym pytanie: Kiedy dokładnie została zawarta umowa? Jeżeli umowa została zawarta przed 28 lutego br. proszę o odpowiedź: Dlaczego umowa (…) została zawarta przed decyzją rady miasta o powstaniu w Ostrołęce Muzeum kołnierzy Wyklętych?

Na tak proste pytanie radny opozycji odpowiedzi jednak nie otrzymał.

O umowie z prof. Niwińskim Janusz Kotowski napisał: Profesor Niwiński przybył do Ostrołęki pokonując kilkaset kilometrów. Wykonał też i zaprezentował wyniki konkretnej pracy. Otrzymał za to na podstawie umowy 1 tys. zł brutto. Pana ocenie pozostawiam odpowiedź na pytanie, czy jest to kwota wygórowana.

Ponadto radny dostał dobrą radę. Prezydent napisał mu: Na koniec zachęcam Pana do pozytywnego zaangażowania się w działania mające na celu upamiętnienie niezwykłych bohaterów naszej Ojczyzny i regionu (…). Sądzę, że zdecydowana zmiana Pana postawy i wsparcie konkretnymi działaniami prac organizacyjnych przy Muzeum jest bardzo potrzebna. Zatrą one choć w minimalnym stopniu opinie o Panu, które wytworzyły się po Pana głosowaniach nie wspierających np. zmiany nazewnictwa ostrołęckich ulic noszących wcześniej imiona komunistycznych i hitlerowskich konfidentów.