Co robił prezydent Janusz Kotowski i jego najbliżsi współpracownicy w Gruzji?

Przypomnijmy, że prezydent Janusz Kotowski, jego zastępca Paweł Stańczyk a także przewodniczący Rady Miasta Dariusz Maciak i sekretarz miasta Mariusz Prusaczyk w minionym tygodniu, byli na kilkudniowej wizycie w Gruzji.

"Wsparcie z gruzińskiej Polonii, staże i praktyki dla młodzieży polskiego pochodzenia oraz współpraca w obszarze przetwórstwa spożywczego - to efekty rewizyty ostrołęckich samorządowców w Lagodechi" - informuje ratusz.

Na oficjalnej stronie miasta, w relacji z pobytu w Gruzji, czytamy dalej: "Z prośbą o współpracę edukacyjną zwróciło się Stowarzyszenie "Dom Polski im. Ludwika Młokosiewicza" w Lagodechi. Instytucja na co dzień zajmuje się podtrzymywaniem kultury i języka polskiego wśród mieszkających w Kachetii potomków polskich zesłańców. W zajęciach bierze udział kilkadziesiąt osób o polskich korzeniach. W Lagodechi brakuje jednak szkół średnich, które przygotowywałyby młodzież do zawodu. Prezes Stowarzyszenia Jerzy Ciemnołoński zaproponował, by w Ostrołęce zorganizować praktyki i staże zawodowe . Władze naszego miasta rozważają kształcenie młodzieży z Gruzji w zakresie turystyki, hotelarstwa oraz budownictwa i mechaniki pojazdowej.
- Chcemy skorzystać z wzorów wypracowanych między innymi przez samorządy Białegostoku i Poznania. Rozmawialiśmy już wstępnie na ten temat z panią ambasador RP w Tbilisi , Urszulą Doroszewską - powiedział Janusz Kotowski - Jest też propozycja współpracy płynąca od gruzińskiego biznesu. Oczekujemy niebawem przyjazdu przedsiębiorcy, który chce wzorować się na polskim modelu przetwórstwa spożywczego.
Podczas pobytu w Lagodechi potwierdzono również wolę dalszej współpracy w zakresie wspierania samorządności i wdrażania rozwiązań, które już sprawdziły się w Polsce.

Przypomnijmy, że pierwsze kontakty Ostrołęka nawiązała z Lagodechi w 2008 roku. W maju zeszłego roku gościliśmy w Ostrołęce delegację władz gruzińskiego miasta.