Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żałosny kabaret podczas sesji rady miasta trwa. Wróciła sprawa radnej Ewy Żebrowskiej-Rosak (aktualizacja)

possowski
Dziś rada miasta miała zdecydować, czy - po raz kolejny - odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego od decyzji wojewody wygaszającej mandat Ewy Żebrowskiej-Rosak.

O sprawie pisaliśmy wielokrotnie. Ostatni wyrok - podobnie jak dwa wcześniejsze - jest jednoznaczny: radna nie może być radną. Pisaliśmy o tym TUTAJ

Dziś została zwołana nadzwyczajna sesja rady miasta. W ostatniej chwili miano wprowadzić do programu obrad projekt uchwały o odwołaniu się od decyzji WSA do NSA. Okazało się jednak, że tak się nie stało. Podczas głosowania nad przyjęciem porządku obrad, wniosek o wprowadzenie tego projektu uchwały nie uzyskał wymaganej większości.

Za głosowało tylko 11 osób (zmiana porządku obrad wymaga bezwzględnej większości, czyli 12 głosów). O takim głosowaniu zdecydował głos radnego Norberta Dawidczyka, który jako jedyny z klubu PiS nie zagłosował za - wstrzymał się od głosu.

Większościowy klub PiS nie ma chyba jednak zamiaru przyjmować do wiadomości, że jakieś głosowanie może przebiec nie po jego myśli. Nie da się inaczej zinterpretować zachowania szefa tego klubu, radnego Jerzego Grabowskiego, który już po wyczerpaniu porządku obrad poprosił o... ogłoszenie przerwy!

Co stało się po przerwie? Kabaretu ciąg dalszy nastąpił!

Do sprawy radnej Ewy Żebrowskiej-Rosak wrócił radny Maciej Kleczkowski (PO), który pytał przewodniczącego rady miasta, Dariusza Maciaka, kiedy do miasta wpłynęło uzusadnienie wyroku WSA. To o tyle ważne, że od tego terminu liczy się czas na odwołanie.

Okazało się jednak, że przewodniczący rady miasta... nie wie kiedy mija termin odwołania się od wyroku! Pytany o to prezydent Janusz Kotowski także stwierdził, że nie wie kiedy mija termin złożenia skargi do NSA!

Kleczkowski zapytał także o to miejskiego prawnika. Radca prawny urzędu miasta odpowiedział krótko:

- Nie wiem, bo sprawę tę prowadzi zewnętrzna kancelaria.

Kiedy już wydawało się, że już naprawdę nie ma nad czym debatować, przewodniczący rady miasta, Dariusz Maciak, zarządził... kolejną przerwę. Do 12.30. Po co? Jak stwierdził "ustalenie" kiedy mija termin odwołania się od wyroku WSA jest ważny i trzeba to ustalić.

Jednym słowem rada miasta ma odwołać się od wyroku, ale jej przewodniczący Dariusz Maciak nie ma bladego pojęcia kiedy mija termin złożenia skargi. Czy to nie farsa? Zapraszamy do dyskusji na forum.

Kolejna aktualizacja

Większość radnych ma już chyba dość tej farsy, bo na dokończenie sesji - zaplanowane na 12.30 - przyszło tylko 9 osób. Z braku kworum sesja została ponownie odroczona - radni mają spotkać się o 16.15. Wtedy zapewne dowiedzą się kiedy mija termin złożenia skrgi do NSA. Co wydarzy się dalej? Czy radna straci mandat w związku z uprawomocnieniem się wyroku WSA czy może radni podejmą jeszcze jedną próbę przegłosowania złożenia skargi? Poinformujemy o tym po wznowieniu obrad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki