Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzydzieści społecznych lat

Marek Chrzanowski
Krystyna Grotkowska
Krystyna Grotkowska M Chrzanowski
Krystyna Grotkowska - przewodnicząca Zarządu Osiedla nr 5 - jest jedną z najaktywniejszych pań w Przasnyszu. Społecznie udziela się już ponad 30 lat. I wiele udało jej się zrobić, choć podkreśla, że nie są to wyłącznie jej zasługi, ale wspólna praca mieszkańców.

Krystyna Grotkowska pochodzi z Garwolina pod Warszawą. Po ukończeniu szkoły w 1953 roku dostała przydział pracy w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Przasnyszu.
- Kończyłam szkołę w Sobieszynie. Zapytano mnie w jakim mieście chcę podjąć pracę. Miałam do wyboru Kozerki koło Grodziska, Kozietuły koło Pułtuska i Przasnysz. Zapytałam, która z tych miejscowości jest największa. Okazało się, że Przasnysz - wspomina pani Krystyna, która takim sposobem trafiła do pracy w przasnyskim POM-ie.
W Przasnyszu od razu poczuła się jak u siebie. Dostała mieszkanie, wyszła za mąż, urodziła dwie córki, poznała wielu życzliwych ludzi i zaczęła udzielać się na rzecz społeczeństwa, co bardzo się jej podobało. Przez dwie kadencje była miejską radną, potem pracowała w radzie powiatu i w radzie województwa warszawskiego. Pani Krystyna na prace społeczne poświęcała wówczas niemal wszystkie wolne wieczory i weekendy.
Otrzymała za nie wiele podziękowań i odznaczeń. Przewodniczyła też Zarządowi Rejonowego Polskiego Związku Rencistów i Emerytów w Przasnyszu.

Osiedle "stare działki"

W 1958 roku państwo Grotkowscy przenieśli się do własnego, małego domu na nowopowstającym osiedlu, które dziś rozciąga się od ulicy Makowskiej wzdłuż Baranowskiej, na północy do ulicy Oszkobłok a na wschód z wyłączeniem osiedla wojskowego w kierunku Karwacza. Ale w 1958 roku osiedle nazywane "starymi działkami" stanowiły 32 domy na pustym polu.
- Mieszkańcy mieli wtedy wiele potrzeb, ale jak zawsze brakowało pieniędzy na ich realizację - opowiada pani Krystyna. - Na przykład, by przejść wiosną przez obecną ulicę Żeromskiego trzeba było zdejmować buty. W końcu wspólnymi siłami wykonaliśmy drenowanie ulicy - wspomina i podkreśla, że społeczna aktywność sprawiła, że do dziś mieszkańcy osiedla dbają o porządek w swoim najbliższym otoczeniu.
W 1988 roku rada osiedla wystąpiła do rady miasta z pomysłem wykonania sieci ciepłowniczej i doprowadzenia jej do domów przy Żwirki i Wigury. Odbyło się spotkanie z przedstawicielami rady i urzędu miasta, rady osiedla, ZEC-u w Przasnyszu i Ostrołęce oraz inwestora. - Pomimo naszych starań nie udało się wykonać tej sieci. Tłumaczono wtedy, że piec w kotłowni jest za mały. Ale dzięki nam zaplanowano główną nić ciepłowniczą i później przyłączono do niej szkołę numer 1 - wspomina Grotkowska.
Potrzeb ciągle jest wiele. Powstają nowe domy, które potrzebują dobrego dojazdu, kanalizacji i oświetlenia. Pani Krystyna cały czas stara się przekazywać problemy mieszkańców radzie miejskiej. Niektóre z problemów problemami być przestają, ale zawsze pojawiają się nowe.

Drogi i chodniki priorytetowe

- W tym roku na ul. Żwirki i Wigury będą wykonane chodniki i położony nowy asfalt. Napisaliśmy w tej sprawie pismo do marszałka województwa Adama Struzika i otrzymaliśmy informację, że właśnie w tym roku budowa tej ulicy zostanie dokończona. 27 maja 2004 roku Zarząd Województwa Mazowieckiego podpisał z Przasnyszem porozumienie w tej sprawie - tłumaczy. Ale na remont czekają także ulice: Prusa, Lotników i Norwida. Mieszkańcy muszą zdecydować, którą przeznaczyć do remontu w pierwszej kolejności. Pani Krystyna marzy również o chodniku przy ulicy Baranowskiej, gdzie mieści się przystanek autobusowy. - Wsiadają i wysiadają tam dzieci, które dojeżdżają do przasnyskich szkół. Może uda się pozyskać na to środki z planowanych inwestycji na terenie powiatu - zastanawia się Grotkowska.
- Cieszę się, że udało się zrealizować większość naszych postulatów przedstawionych w ubiegłorocznym numerze "Tygodnika Ostrołęckiego" - mówi pani Krystyna pokazując lutowy numer gazety, w którym przewodniczący zarządów osiedli przedstawiali najpilniejsze potrzeby dla swoich mieszkańców.
Pani Krystyna nie zapomina również o najmłodszych. Z pomocą Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych udało się zbudować plac zabaw na osiedlu Wschód.
- W tym roku chcemy cały plac ogrodzić, aby piłki nie wpadały do okolicznych ogródków. Wystarczy założyć siatkę i problem będzie rozwiązany. Obliczyliśmy już ile to będzie kosztowało. W czynie społecznym planujemy również pomalować wszystkie zabawki na tym placu - deklaruje.
Dodajmy, że Krystyna Grotkowska jest świetną organizatorką swojego czasu. Zawsze znajdzie wolną chwilę dla swoich pięciorga wnucząt i na ulubioną rozrywkę - pracę w ogródku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki