Telefony do redakcji były kilka dni po tym zdarzeniu.
- Proszę napisać o tej bulwersującej sprawie - powiedział nam pierwszy czytelnik. - Kilku umundurowanych ochroniarzy z jednej z firm przyszło na zakupy do "Biedronki" i pracownicy sklepu złapali ich na kradzieży. Byłem świadkiem tego zdarzenia. Przyjechała policja, zabrali ich na komendę. To się w głowie nie mieści, żeby czymś takim zajmowali się ochroniarze!
- Oni byli uzbrojeni! - przekonywała kobieta, która zatelefonowała dzień później. - To naprawdę trudno sobie wyobrazić, żeby tacy ludzie kradli w sklepie.
Jak wynika z informacji policji, w sklepie na ulicy Broniewskiego 33-letni mieszkaniec Ostrowi dokonał kradzieży artykułów spożywczych wartości 17 zł 48 gr. Sprawca ukarany został mandatem. Policja nie odnotowała, czym zajmuje się sprawca kradzieży.
Wszyscy telefonujący do redakcji wymieniali nazwę firmy ochroniarskiej, skontaktowaliśmy się więc z nią.
- To był dwuosobowy patrol, panowie byli uzbrojeni i umundurowani - mówi bezpośredni przełożony ochroniarzy. - Dyżur trwa 12 godzin, oni podczas patrolu weszli do sklepu, żeby kupić coś na kolację. Faktycznie, personel sklepu stwierdził, że ukradli jakieś towary spożywcze. Ponieważ miał je przy sobie jeden z nich, więc on przyznał się do kradzieży i został ukarany mandatem. Zareagowałem natychmiast, czyli w godzinę po tym, jak dowiedziałem się o tym zdarzeniu. Obaj zostali zwolnieni. To, co zrobili, całkowicie ich dyskwalifikuje. Wcześniej nie mieliśmy nigdy takiego przypadku i mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy mieli. Co dwaj panowie popsuli opinię naszej firmie, która od dwóch lat wchodzi dynamicznie na lokalny rynek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
