Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiego muzeum jeszcze w Polsce nie ma. Może powstać w Ostrołęce

possowski
Jeśli się uda, to na tym zakończę swoją publiczną działalność. Zdaję sobie bowiem sprawę, że to zadanie, które będę mógł realizować do końca życia - deklaruje poseł Arkadiusz Czartoryski.

- Podczas wizyty w Ostrołęce prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który odsłonił pomnik ofiar reżimu komunistycznego pomyślałem sobie, że pomnik pomnikiem, ale nie ma w Polsce żadnego miejsca, w którym można byłoby się dowiedzieć więcej o ludziach, którzy w dwóch powojennych dekadach stawiali zbrojny opór komunistycznemu reżimowi. Jest coraz więcej publikacji, ale nie ma żadnego muzeum. Chcemy stworzyć w Ostrołęce Muzeum Antykomunistycznego Podziemia Zbrojnego - mówi.

Lokal od marszałka
Miało by ono powstać w zabytkowym budynku przy ul. I AWP w Wojciechowicach (czyż to nie symboliczne, że muzeum Żołnierzy Wyklętych będzie się mieścić przy ul. I Armii Wojska Polskiego?). Budynku, w którym do niedawna mieściła się siedziba ostrołęckiego sanepidu (dziś w części jest on opustoszały, w części mieści się apteka).

- Budynek należy do samorządu Mazowsza - tłumaczy Arkadiusz Czartoryski. - W uzgodnieniu z prezydentem miasta, chcielibyśmy, żeby miasto kupiło go od marszałka Mazowsza.

Jeśli do takiej transakcji (samorząd-samorząd) dojdzie, miasto miałoby prawo, na taki cel jak muzeum, kupić budynek za niewielki procent jego wartości.

- Marszałek Adam Struzik jest pozytywnie nastawiony do tego pomysłu. Myślę, że przejęcie budynku przez samorząd Ostrołęki dojdzie do skutku - mówi Czartoryski.

I od razu uprzedza ewentualną krytykę.

- Muzeum byłoby jednostką miejską, ale zapewniam, że taka instytucja nie musi się wiązać z dużymi kosztami - przekonuje. - Będziemy chcieli udowodnić, że muzeum w Polsce nie musi być gąbką chłonącą publiczne pieniądze - mówi.

Zwłaszcza, że to muzeum nie miało by tradycyjnej formy sal wystawowych ze stałymi ekspozycjami. Tym bardziej, że jeśli chodzi o Żołnierzy Wyklętych, to takich - atrakcyjnych wizualnie - eksponatów nie da się już niestety wiele zgromadzić. Podobnie z archiwaliami, które są już "zagospodarowane" - przez państwowe archiwa i Instytut Pamięci Narodowej. Pomysłodawcy powołania muzeum nie o to zresztą chodzi.

Żeby żyło…
- Chcę, żeby to było nowoczesne, żywe muzeum. Oparte na pracy społecznej wolontariuszy - mówi Czartoryski. I tryska pomysłami. - Przy muzeum powstałaby grupa rekonstrukcyjna, która przedstawiała by żywe lekcje historii tego okresu. Powstałaby tu biblioteka i księgarnia z literaturą tematu. Byłoby to miejsce spotkań naukowych, popularno-naukowych i społecznych. Mam taką ambicję, żeby przyszłe muzeum inicjowało, we współpracy z innymi instytucjami rożnego rodzaju imprezy, rajdy, spotkania, ale także upamiętnienia miejsc i postaci związanych z antykomunistycznym podziemiem niepodległościowym.

Kurpie - dobre miejsce
W zamyśle Czartoryskiego muzeum poświęcone byłoby wszystkim Żołnierzom Wyklętym. Siłą rzeczy jednak, spory nacisk byłby położony na tych, którzy walczyli i działali na naszym terenie.

A trzeba pamiętać, że Kurpie - to obok niektórych obszarów Podlasia i Podhala - miejsce gdzie antykomunistyczny opór był najpowszechniejszy i utrzymywał się najdłużej. W pierwszych latach powojennych działały tu oddziały obu głównych nurtów antykomunistycznego podziemia - poakowskiego i narodowego. Jeszcze na początku lat 50. działały na naszym terenie duże grupy zbrojne. O skali oporu przeciw "władzy ludowej" na Kurpiach świadczą liczby. Minimum 5 tysięcy mieszkańców powiatu ostrołęckiego było w pierwszych latach powojennych zaprzysiężonymi członkami organizacji niepodległościowych. Ilu zapłaciło za to najwyższą cenę? Tego wciąż nie wiadomo. Najostrożniejsze szacunki historyków mówią o kilkuset ofiarach reżimu komunistycznego.

Ostrołęka pamięta
Ale nie tylko to stanowi, że Ostrołęka byłaby dobrym miejscem dla Muzeum Antykomunistycznego Podziemia Zbrojnego.

- Mamy w naszym mieście pomnik ofiar reżimu komunistycznego. Bohaterowie antykomunistycznego podziemia są patronami kilku ulic. Gimnazjum nr 2 nosi imię Danuty Siedzikówny "Inki" - wymienia Czartoryski. I dodaje. - Jeśli powstanie jeszcze muzeum, Ostrołęka może stać się miejscem pielgrzymek tych, którzy interesują się historią Żołnierzy Wyklętych i historią Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki