Na ławie oskarżonych ostrowskiego sądu ponownie zasiadł Arkadiusz C., 18-letni uczeń Zespołu Szkół nr 2.
Oskarżony jest o to, że 19 kwietnia ubiegłego roku, w Ostrowi Mazowieckiej, podczas praktyk w ostrowskiej cukierni dosypał środka chemicznego do udrażniania rur kanalizacyjnych do butelki z colą, którą następnie wypił Grzegorz Cierepski - jego kolega. Razem chodzili wcześniej do gimnazjum w Wąsewie, a teraz do jednej klasy szkoły zawodowej.
17-letni chłopak wypił kilka łyków coli. Od razu poczuł silne pieczenie w ustach. Nie pomogło płukanie, poparzył sobie jamę ustną i przełyk. Długo - pewnie do końca życia - będzie się borykał ze skutkami głupoty kolegi. Może jeść tylko potrawy płynne i zmiksowane, co kilka tygodni jeździ do Warszawy na zabieg poszerzania przełyku.
Tym razem Arkadiusz C. zjawił się w sądzie nie tylko z rodzicami, ale także z mecenasem Januszem Kowalskim - obrońcą z urzędu. Sędzia poinformowała o wniosku złożonym przez oskarżonego o dopuszczenie opinii biegłych z zakresu psychiatrii. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że… nie był świadom tego, co robił 19 kwietnia na praktykach, a nawet stracił wtedy przytomność (!).
Jego stan - jak tłumaczy - to skutek wypadku drogowego, któremu uległ kilka lat temu. Doznać miał wtedy obrzęku mózgu i do tej pory - jak mówi - ma zawroty głowy, a także traci czasem świadomość. Powiedział jednak, że nigdy nie leczył się u psychiatry.
Prokurator wniósł o oddalenie wniosku, ponieważ zmierza on do przedłużenia postępowania.
- Oskarżony nigdy wcześniej tego nie zgłaszał, ani w czasie śledztwa, ani na rozprawie - mówił prokurator Adam Sadowski.
Sędzia jednak uwzględniła wniosek i postanowiła dopuścić dowód z opinii dwóch lekarzy psychiatrów, a w razie potrzeby także psychologa. Lekarze z Ostrowi mają odpowiedzieć na pytanie, czy w chwili popełnienia czynu oskarżony miał zachowaną zdolność do rozpoznania czynu oraz czy może brać udział w prowadzonym postępowaniu. Opinia ma być gotowa w ciągu miesiąca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?