Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal po ostrołęcku

Archiwum TO
To zdjęcie zostało wykonane podczas jednego z pokazów tancerzy erotycznych w Ostrołęce przez reportera TO.
To zdjęcie zostało wykonane podczas jednego z pokazów tancerzy erotycznych w Ostrołęce przez reportera TO. Archiwum TO
Żadna prowokacja artystyczna nie jest w stanie wywołać takiego skandalu, jak choćby najmniejszy przejaw cenzury. Teraz mamy aferę z wystawą zdjęć, która szybko znikła z gmachu Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce, z powodu… gołych pośladków

No i znów mamy w Ostrołęce skandal związany z cenzurą. Czy jak kto woli - cenzurę ze skandalem. Choć pewnie bliższe prawdy będzie stwierdzenie, że po prostu - po raz kolejny - ktoś się wygłupił.

Niedawno zakończył się Ostrołęcki Festiwal Fotografii - cykl wystaw, nie tylko ostrołęckich, fotografików. Imprezę przygotowała Galeria "Ostrołęka" i Ostrołęckie Towarzystwo Fotograficzne, korzystając między innymi z gościnnych progów Wyższej Szkoły Administracji Publicznej.

Tam właśnie 11 października odbył się wernisaż wystawy fotoreportaży fotografików skupionych w grupie PUAP Kolektyw - piątka autorów, pięć fotoreportaży. Ani podczas przygotowań do wystawy, ani nawet podczas wernisażu, nikomu nie przyszło do głowy, że niektóre ze zdjęć mogą kogokolwiek zaszokować. A jednak! Okazało się, że fotoreportaż "Show" Pauliny Małyski jest "niedopuszczalny".

Cóż takiego pokazała młoda fotograficzka? "Show" to fotoreportaż z występu grupy tancerzy erotycznych przed damską publicznością. Na najbardziej "niecenzuralnych" ze zdjęć widać gołe męskie pośladki!

Kilka dni po wernisażu te akurat zdjęcia zostały zasłonięte tablicami z plakatami promocyjnymi… WSAP. Tak, żeby studentom, wykładowcom i gościom WSAP nie rzucały się w oczy. To jednak było za mało. Ktoś z uczelni postanowił iść krok dalej i poprosił organizatorów wystawy o zabranie zdjęć Pauliny Małyski, zaznaczając, że pozostałe fotoreportaże są w porządku i mogą sobie w holu uczelni wisieć. Na takie cenzurowanie stanowiącej integralną całość wystawy Galeria "Ostrołęka" się nie zgodziła. Po tygodniu od wernisażu, a kilka tygodni przed planowanym pierwotnie końcem ekspozycji, wystawa została zdemontowana i trafiła do magazynu.

Nie pierwszy to zresztą w naszym mieście przykład, kiedy ktoś arbitralnie, za mieszkańców, uznał, że pokazanie czegoś może wywołać skandal i zgorszenie. Warto przypomnieć choćby niedawny przykład wyświetlenia w naszym mieście kontrowersyjnego filmu "Pokłosie". Kiedy emisję tego film zaplanowano w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego, nikt się tym specjalnie nie oburzał. Dopiero zdjęcie obrazu z repertuaru kina przez dyrektora Ostrołęckiego Centrum Kultury spowodowało reakcję. Choćby w postaci oburzonych Czytelników naszego pisma, którzy poprosili nas o wyjaśnienie tej sprawy. Dopiero po naszych publikacjach o sprawie zrobiło się głośno, pisały o niej nawet ogólnopolskie media, pokazując Ostrołękę, jako przykład miasta, gdzie cenzuruje się repertuar kinowy.

Podobny skandal wywołała nieobecność Krzysztofa Daukszewicza na "Ospie", którą ten tłumaczył w telewizji, jako cenzurę ostrołęckich decydentów, którym nie spodobał się jego czynny udział w "Szkle kontaktowym". Najpierw Daukszewicza zaprosili, później się rozmyślili. Ponoć po naciskach z ratusza. Jak było naprawdę, do końca nie wiadomo. Skandal i wstyd był jednak na całą Polskę.

Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki