- I co w końcu z tą sceną? - dopytywali radni na wczorajszej komisji promocji i kultury RM. Jeden z najgorętszych tematów tej kadencji powrócił przy okazji dyskusji nad projektem budżetu miasta na przyszły rok.
- Bo nie ma jej w projekcie budżetu, za to jest jeszcze w tegorocznym. Więc będzie, czy nie? - do wiceprezydenta Grzegorza Płochy zwrócił się radny Maciej Kleczkowski.
- Faktycznie, w projekcie budżetu nie umieściliśmy tej inwestycji, ale jeśli będzie zapotrzebowanie, to nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy powrócili do tematu w 2010 roku - dyplomatycznie wybrnął wiceprezydent. - Niemniej uważam, że koszt jej zakupu jest duży -dodał.
Przypomnijmy, najpierw były plany budowy sceny na os. Centrum, potem zakupu sceny przenośnej (za ok. 280 tys. zł). I na planach się skończyło.
- Byłem i jestem orędownikiem zakupu przenośnej sceny. Uważam, że należałoby ten temat pielęgnować - drążył radny Dariusz Bralski.
- Przecież ta scena mogłaby na siebie zarabiać. Moglibyśmy ją wypożyczać - wtórował radnemu Bralskiemu przewodniczący RM Dariusz Maciak.
- Kiedy? Przecież w sezonie letnim sami byśmy z niej korzystali, a zimą raczej nikt jej nie wypożyczy - mówił Grzegorz Płocha.
- Pieniądze przeznaczone na zakup sceny, możemy wydać na jej wynajmowanie. Za 280 tys. zł porządną scenę z zadaszeniem możemy wynająć 56 razy! - argument przeciwko wydaniu samorządowych złotówek na przenośną scenę rzuciła Agata Sosińska, kierownik referatu kultury Urzędu Miasta.
Jednych radnych to przekonało, innych nie. Ci drudzy naprędce sformułowali wniosek o wprowadzenie tej inwestycji do przyszłorocznego budżetu. A ponieważ, zgodnie z zasadami, musieli wskazać źródło jej finansowania - rzucili, że można zdjąć 300 tys. zł z... remontu ulicy Witosa. Uzasadniali, że prezydent i tak dołoży, bo ta inwestycja jest w trakcie realizacji.
- Nie można tego zrobić, bo podpisana jest już umowa z wykonawcą - tłumaczył wiceprezydent Płocha.
Powstał więc drugi wniosek - aby kupić scenę w przyszłym roku za pieniądze z ewentualnej nadwyżki budżetowej. Wniosek poddany został pod głosowanie i przepadł w nim (3 radnych było za, 4 przeciw). I tak scena powróciła do lamusa. Ale długo w nim pewnie nie zostanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?