Protest przeciw składowisku śmieci w Drwęczy wciąż trwa

Mieszkańcy gminy Rzekuń nie chcą w swojej gminie kolejnej stacji segregacji śmieci (jedna jest już na Ławach - przyp. red.). Pod pismem przeciw planowanej przez MPK inwestycji w Drwęczy podpisało się niemal tysiąc osób.
- Będzie smród, robactwo, szczury i huk powodowany przez maszyny do produkcji brykietu. A wszystko to tuż obok szkoły i stacji uzdatniania wody - mówią mieszkańcy. Najpierw o swoim sprzeciwie mieszkańcy powiadomili wszelkie możliwe instytucje, a potem zawiązali oficjalny komitet protestacyjny.

11 sierpnia przedstawiciele tego komitetu spotkali się ze wicestarostą i wójtem. Ze spotkania wyszli z nieco lżejszym sercem. - Nic bez waszej zgody tam nie powstanie - zapewniał wicestarosta, a wójt odczytał opinię urbanistyczną autora miejscowego planu przestrzennego, z której wynika, że na kupionym przez MPK terenie nie przewiduje się przetwórstwa i składowania odpadów komunalnych. - Będzie to podstawą do niewydania przez nas zgody na kompostownię, o którą MPK właśnie zaczął zabiegać - twierdzi wicestarosta. I dodaje, że gdyby ową opinię posiadał wcześniej, nie wydałby MPK zgody na gromadzenie i odzysk odpadów (dodajmy: w tym toksycznych i bardzo toksycznych) na działce w Drwęczy.

Z rozmów prowadzonych 11 sierpnia wynika też, że nie potrzeba więcej składowisk czy segregatorni na śmieci z terenu miasta i powiatu ostrołęckiego.Tym samym oznacza to, że śmieci trafiające do Drwęczy byłyby przyjezdne. Dodatkowo MPK ponoć nawet w połowie nie wykorzystuje potencjału jaki ma sortownia na Ławach. - Po co więc im nowa stacja segregacji? - zastanawiali się uczestnicy spotkania.