Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukiwali "na córkę". Dzięki jednej z rodzin, udało się złapać złodziei

sxc.hu
sxc.hu
Oszustka podała się córkę. Powiedziała, że natychmiast potrzebuje pieniędzy i że przyjedzie po nie kurier. Telefony takiej treści otrzymało kilka rodzin z gminy Krzynowłoga Mała

"Na córkę" zostali oszukani Danuta i Tadeusz Dałhanowie, którzy obecnie mieszkają w Krzynowłodze Wielkiej, ale pochodzą z Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie nadal mieszka ich córka. Gdy więc usłyszeli zniekształcony głos swojej "córki" mocno się nie dziwili.

- Nie rozpoznałam głosu, ale uwierzyłam, że córka jest chora i dlatego ma zmieniony głos. Powiedziała, że potrzebuje pieniędzy, tyle ile jej możemy pożyczyć i, że za 40 minut przyjedzie po nie kurier. A w gotówce mieliśmy 9 tys. zł i 4 tysiące euro, czyli jakieś 13 tys. zł, licząc w polskiej walucie - opowiada pani Danuta.

Po pieniądze zgłosiła się kobieta romskiego pochodzenia.
- Przedstawiła się jako Ania od Grażynki. Nie wchodziła do środka, mąż dał jej kopertę z pieniędzmi i tyle - mówi pani Danuta. A pan Tadeusz tłumaczy, że wyszedł za kobietą na ulicę i widział jak wsiada do samochodu. "Taki brązowy z białą nalepką na masce"- zauważył (dzięki temu opisowi oraz opisowi kopert, w których schowane były pieniądze, udało się zatrzymać oszustów i udowodnić im ich wyłudzenie - przyp. red.). Chwilę po tym jak kurierka zabrała pieniądze, do Dałhanów zadzwoniła prawdziwa córka.

- Powiedziałam, że przekazałam pieniądze, ale córka nie rozumiała o co chodzi. No i wtedy okazało się, że zostaliśmy oszukani. Córka natychmiast kazała mi dzwonić na policję. Zadzwoniła też na policję w Gorzowie. Ja się wahałam, ale córka znowu zadzwoniła i ponaglała. I dobrze, bo to dzięki jej uporowi zadzwoniłam na policję, a potem zatrzymanie sprawców odbyło się błyskawicznie - mówi pani Danuta.

Pod dom Dałhanów zjechało kilka nieoznakowanych samochodów policyjnych oraz radiowozy. W akcji złapania oszustów uczestniczyli policjanci z komisariatu w Chorzelach, komendy w Przasnyszu oraz komendy wojewódzkiej policji, którzy od dłuższego czasu namierzali szajkę oszustów.

Policja szukała opisanego przez małżeństwo samochodu. Udało się go namierzyć. Następnie Dałhanowie opowiedzieli szczegółowo jak zostały zapakowane pieniądze - mówi nam komendant komisariatu w Chorzelach Dariusz Andrzejewski. A te były schowane najpierw w małą kopertę, potem w dużą i oklejone przezroczystą taśmą. Oszuści zostali zatrzymani i doprowadzeni do komendy w Przasnyszu.

- Pojechaliśmy ich zidentyfikować. Najpierw wszedł mąż i bez problemu rozpoznał kobietę, która zjawiła się po odbiór pieniędzy - mówi pani Danuta i dziękuje policji za sprawną akcję, w efekcie której udało się odzyskać oszczędności.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Tygodnika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki