Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zabierajcie nam szkoły! Protestują mieszkańcy i nauczyciele

(mb)
Wójt Rafał Kowalczyk próbował przekonać rodziców do swego pomysłu
Wójt Rafał Kowalczyk próbował przekonać rodziców do swego pomysłu
Za kilka dni radni zdecydują o losie szkoły w Brudkach Starych

W poniedziałek 25 lutego Rada Gminy w Wąsewie zajmie się projektem uchwały w sprawie zamiaru przekształcenia szkoły w Brudkach Starych w filię wąsewskiego Zespołu Placówek Oświatowych. Rodzice i nauczyciele protestują przeciwko temu pomysłowi.

W gminie Wąsewo są trzy publiczne szkoły podstawowe i jedno gimnazjum. Podstawówka w Wąsewie jest największa (138 uczniów), dwie pozostałe są mniejsze, ale mają po prawie tylu samo uczniów (Rząśnik Włościański - 74, Brudki Stare - 82).

Przed rokiem w gminie rozpoczęto debatę na temat wydatków bieżących, które z roku na rok rosną. Powstał odpowiedni raport, chodziło w nim o wskazanie, jak można racjonalniej wydawać gminne pieniądze. Zaciskanie pasa przyniosło niespełna 40 tys. zł oszczędności.
Wiadomo, że bardzo dużo pieniędzy wydaje się na oświatę. Powstał wtedy pomysł, aby obie mniejsze szkoły przekazać stowarzyszeniom, które powołać mieliby rodzice. Idea pozostała jednak na papierze.

Na początku ubiegłego tygodnia do szkoły w Brudkach Starych dotarła informacja, że wójt zaproponował przekształcenie tej placówki w filię Zespołu Placówek Oświatowych w Wąsewie i zmniejszenie liczby klas. W szkole zawrzało. Informacja szybko dotarła do rodziców, następnego dnia w szkole odbyło się spotkanie wójta z rodzicami.

Dzień później zebrały się komisje rady gminy, które miały rozpatrzeć projekt wójta. Do Sali konferencyjnej urzędu gminy dotarła także grupa rodziców i nauczyciele szkoły w Brudkach Starych.

Wójt Rafał Kowalczyk wyjaśnił, że problem wynika z niżu demograficznego, w którym tkwi cała Polska, gminy Wąsewo nie wyłączając.

Z roku na rok w gminie ubywa uczniów, a prognozy na następne lata nie są zachęcające. W 2010 roku urodziło się w gminie 49 dzieci, w roku 2011 - 39, a w 2012 - tylko 34. To jedna duża klasa, a w gminie są trzy publiczne podstawówki.

W ub. roku do 3,3 mln zł subwencji oświatowej gmina musiała więc dołożyć 900 tys. zł z własnych dochodów. Aż 85 proc. wydatków na oświatę stanowią płace pracowników.

Zgłoszony przez wójta pomysł przekształcenia szkoły w Brudkach w filię szkoły w Wąsewie (kilkunastu uczniów z dwóch najmniej licznych klas dowożono by do Wąsewa) miałby przynieść ok. 140 tys. zł oszczędności, ale dopiero w przyszłym roku. Tyle mniej zapłacono by nauczycielom, bo przekształcenie szkoły w filię to oszczędność dwóch etatów.

- To nie jest likwidacja - zapewnia wójt. - My reagujemy na niekorzystne zjawiska demograficzne, a nie likwidujemy. Nie można wykluczyć, że w przyszłości, jeśli tylko będzie więcej urodzeń, szkoła w Brudkach znów będzie samodzielną jednostką.

Ani nauczyciele, ani rodzice nie bardzo w to jednak wierzą. Mają podejrzenia, że to tylko krok na drodze do likwidacji ich szkoły. Decyzję będzie o wiele łatwiej podjąć, gdy szkoła straci samodzielność i będzie filią z klasami 0 - III. Dlatego dotarli na posiedzenie komisji i przedstawili swoje racje. Natomiast nauczyciele napisali i rozdali radnym pisemny protest w tej sprawie.

- Nie róbcie nam tego! - apelowała w imieniu swoim i rodziców Teresa Dziarska z Brudek Starych, była radna. - Nie wolno zabierać nam tego, co jest najwartościowsze.

Rodzice boją się o swoje dzieci, które teraz będą musiały dojeżdżać do większej szkoły, gdzie są także gimnazjaliści. Nie potrafią też zrozumieć, dlaczego to właśnie ich szkoła ma ulec reorganizacji, a nie szkoła w Rząśniku, gdzie jest nieco mniej uczniów, a w ub. roku gmina dopłaciła do niej o 90 tys. zł więcej niż do szkoły w Brudkach. Budynek w Rząśniku jest sporo większy, więc wyższe są koszty jego utrzymania. Rodzice z Brudek sugerują, że wpływ na wybór szkoły do oszczędzania mógł mieć fakt, iż tę w Rząśniku kończył wójt.

- Koszty szkoły w Rząśniku były wyższe, bo były remonty, m. in. kuchni, a oprócz tego mają dodatkowy etat kucharki - wyjaśniał wójt. - Rząśnik położony jest dalej od Wąsewa niż Brudki, ponadto obwód szkolny jest tam rozleglejszy niż w Brudkach.

Te argumenty nie przekonują jednak rodziców.

Podczas posiedzenia komisji, na którym byliśmy, widać było, że zdania wśród radnych są podzielone.

- Uważam, że każda szkoła powinna otrzymać swoją subwencję i niech się dyrektorzy martwią, jak ją zagospodarować - mówił Krzysztof Gałązka, przewodniczący Rady Gminy. - Wójt natomiast powinien mieć w dyspozycji 500 tys. zł rocznie, które dzieliłby dodatkowo na szkoły według własnego uznania. Będzie święty spokój i nikt nie będzie miał pretensji do radnych…

Wójt wyjaśnił, że takie rozwiązanie jest nierealne, ponieważ pieniędzy z subwencji mogłoby nie wystarczyć na realizację podstawy programowej. Trzeba byłoby mniej zapłacić nauczycielom, ale nie zezwala na to Karta Nauczyciela.

- Wszystkie problemy sprowadzamy do kasy - mówił radny Tomasz Gajewski. - Tak chyba nie powinno być. Nie zapominajmy o ludziach. Czy oszczędności z tego tytułu będą aż tak duże? Wydaje mi się, że jeśli rozważyć wszystkie za i przeciw, to gra nie jest warta świeczki.

Decyzję w tej sprawie radni podejmą na sesji w poniedziałek 25 lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki