Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie czułam się faworytką

Jarosław Sender
Ola Kacprzycka, piętnastoletnia uczennica Gimnazjum nr 2 w Wyszkowie i najpiękniejsza wyszkowska nastolatka wciąż jeszcze przyjmuje życzenia i sms-y z gratulacjami.

- Olu, fajnie być miss?

- Bardzo fajnie. Ani przez moment nie żałowałam, że zgłosiłam się do konkursu. To była wspaniała przygoda.

- Emocje już opadły?

- Właściwie tak, chociaż ta niezwykła atmosfera jeszcze mi trochę towarzyszy, bo wciąż jeszcze odbieram gratulacje i miłe gesty, ludzie mnie rozpoznają i dają dowody sympatii i uznania.

- Jak zareagowali na Twoje zwycięstwo najbliżsi, przyjaciele, koleżanki i koledzy w szkole?

- Cieszą się razem ze mną cały czas, mocno trzymali za mnie kciuki i teraz są dumni. Nie spotkały mnie żadne złośliwości - wręcz przeciwnie i to jest najfajniejsze w tej sytuacji.

- Wracając jeszcze na chwilę do samego finału konkursu. Spodziewałaś się zwycięstwa?

- Jak każda z kandydatek, marzyłam o koronie i miałam nadzieję ją zdobyć, ale nie czułam się faworytką. Poziom konkursu był bardzo wysoki i bardzo wyrównany. Było wiele pięknych dziewczyn i tym bardziej
satysfakcją dla mnie jest zwycięstwo.

- Zaprzyjaźniłyście się - kandydatki do tytułu miss - podczas przygotowań do konkursu? A może kontynuujecie te przyjaźnie?
- Na początku trochę trudno nam było nawiązać kontakt, ale z czasem, podczas kolejnych prób, to się zmieniało. Faktycznie zaczynałyśmy dobrze się czuć w swoim towarzystwie, a przed samym konkursem, rzeczywiście można powiedzieć, że polubiłyśmy się i zaprzyjaźniłyśmy. Naprawdę nie było między nami niezdrowej rywalizacji. Zresztą kontynuujemy wiele z tych znajomości, dzwonimy do siebie, mailujemy, komentujemy zdjęcia z wyborów. Myślę, że te przyjaźnie mają szansę przetrwać.

- Olu, czy wiążesz z tym konkursem, z koroną miss jakieś nadzieje na przyszłość? Zamierzasz jakoś "wykorzystać" swoją urodę?
- Przyznam, że jakiś czas temu spróbowałam swoich sił jako fotomodelka, moje zdjęcia pojawiły się w kilku młodzieżowych magazynach. Potem, na jakiś czas zrezygnowałam, ale teraz, po wyborach myślę, że może fajnie byłoby znowu spróbować. Zwłaszcza, że korona miss będzie tu moim dodatkowym atutem.

Ale nie planuję niczego konkretnego. Zobaczymy, co los przyniesie. Nie traktuję bycia fotomodelką czy modelką jako mojego planu na przyszłość - raczej jak zabawę, możliwość dorobienia sobie do kieszonkowego, przeżycia interesującej przygody - ale na pewno nie zawód, który chciałabym wykonywać.

- Deklarowałaś podczas konkursu, że chciałabyś być psychologiem.
- Myślę o tym, bo to dziedzina, która bardzo mnie interesuje i do wykonywania której, jak sądzę, mam predyspozycje. Lubię ludzi i umiem ich słuchać. Staram się służyć dobrą radą, nie zawieść tych, którzy na mnie liczą.

- Zdradzisz naszym Czytelnikom - szczególnie młodszej męskiej ich części - czy serce najpiękniejszej wyszkowskiej nastolatki jest już zajęte?
- Tak, mam chłopaka, bardzo mi kibicował podczas tego konkursu. Był na widowni i kiedy potrzebowałam na scenie wsparcia, spoglądałam na niego. Najbardziej ze wszystkich trzymał za mnie kciuki i motywował do udziału w wyborach. Jest bardzo dumny z mojego zwycięstwa i tego, że wiele osób gratuluje mu dziewczyny. Zatem moje serce jest zajęte...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki