MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małkinia Górna: Spółdzielnie mieszkaniowe spierają się z wójtem, kto ma płacić za śmieci?

M. Bubrzycki
Mieszkańcy małkińskich spółdzielni segregują śmieci
Mieszkańcy małkińskich spółdzielni segregują śmieci M. Bubrzycki
Do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ostrołęce trafiły odwołania dwóch spółdzielni mieszkaniowych od decyzji wójta gminy w Małkini Górnej dotyczących nowego systemu gospodarki odpadami.

Od 1 lipca odpowiedzialność za gospodarkę odpadami przejęły gminy. To one zorganizowały system wywozu odpadów oraz ustaliły opłaty za te usługi.

Nie wszystkie przepisy wprowadzające te rewolucyjne zmiany są dość jasne. Do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ostrołęce trafiły niedawno odwołania dwóch spółdzielni mieszkaniowych od decyzji wójta gminy w Małkini Górnej dotyczących właśnie nowego systemu gospodarki odpadami.

Rada Gminy w Małkini Górnej w grudniu ub. roku ustaliła zasady gospodarowania odpadami komunalnymi. Radni przegłosowali, że miesięczna opłata za śmieci wyniesie: 6 zł za osobę (śmieci segregowane) lub 12 zł (śmieci niesegregowane). Gospodarstwa domowe miały wyznaczony czas na złożenie deklaracji określającej liczbę osób zamieszkujących oraz stawkę opłaty. Spółdzielnie mieszkaniowe miały złożyć deklaracje zbiorowe.

W Małkini Górnej są dwie spółdzielnie mieszkaniowe - "Zacisze" i "Małkinianka". Mieszka w nich co piąty mieszkaniec gminy. Podczas grudniowej sesji, jeszcze przed podjęciem uchwał, w imieniu obu spółdzielni zabrał głos Jacek Bogdan - prezes spółdzielni "Małkinianka". Oświadczył, że pod taką deklaracją nikt z zarządzających spółdzielniami nie podpisze się, bo z opracowanego formularza wynika, iż podpisujący się ma świadomość odpowiedzialności karno-skarbowej za podanie danych niezgodnych ze stanem faktycznym.
A przecież liczba osób zameldowanych to nie to samo co liczba osób zamieszkujących.

Drugą sprawą jest pobieranie opłat za śmieci. Mieszkańcy domów jednorodzinnych wpłacają je do gminy, natomiast mieszkańcy bloków mają je wpłacać do swoich spółdzielni, a spółdzielnia zbiorczo do gminy. Tymczasem - na co zwrócił uwagę prezes J. Bogdan - inkasowanie opłat od mieszkańców wiąże się z koniecznością opodatkowania tych operacji 23-procentowym podatkiem VAT (gmina jako beneficjent opłaty publicznej podatku nie płaci). Podatek byłby kosztem, który musiałaby ponieść spółdzielnia. Ponadto spółdzielnia musiałaby za każdym razem zapłacić gminie cały rachunek, a przecież nie wszyscy mieszkańcy płacą regularnie czynsze. To samo więc dotyczyć będzie opłaty za śmieci. Dlaczego spółdzielnia miałaby płacić za niesolidnych mieszkańców?

Radni uchwalili rozwiązanie zaproponowane w projekcie uchwały.

Wkrótce potem do wójta gminy pismo podpisane przez oboje prezesów małkińskich spółdzielni mieszkaniowych, w którym poinformowano go, że obie spółdzielnie - w ramach pomocy gminie w rozpoczęciu wdrażaniu ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - zbiorą od lokatorów pierwsze deklaracje o wysokości opłat z ich podpisami i przekażą je do gminy. Potem już mieszkańcy sami będą aktualizować deklaracje w gminie. Mieszkańcy zostaną też poinformowani, że opłaty mają wnosić bezpośrednio w gminie.

Wójt odpowiedział, że spółdzielnie w całej Polsce wykonują obowiązki nałożone przez ustawę i przypomniał o terminie złożenia zbiorowych deklaracji. Ostrzegł też, że jeśli deklaracje zbiorowe nie wpłyną, będzie musiał wydać decyzję administracyjną ustalającą wysokość opłat za wywóz śmieci dla całej spółdzielni.

Potem trwała jeszcze wymiana korespondencji między spółdzielniami a wójtem. Wójt pisał, że "argumenty spółdzielni są błędne", a spółdzielnie, że wójt wykazuje "brak dobrej woli i dialogu w osiągnięciu porozumienia w bardzo istotnej kwestii".

Po 1 lipca, gdy nowe rozwiązania weszły już w życie, obie małkińskie spółdzielnie nie złożyły deklaracji zbiorowych co do liczby mieszkańców. Składali je natomiast do biur spółdzielni dysponenci poszczególnych mieszkań, a przedstawiciele spółdzielni tylko zanieśli je do gminy. Wszyscy mieszkańcy zadeklarowali segregowanie odpadów.

5 sierpnia wójt wydaje zapowiadane decyzje nakładające na spółdzielnie wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami. Naliczono ją za wszystkie osoby zameldowane w blokach spółdzielczych i w kwocie 12 zł miesięcznie, czyli bez segregacji (indywidualnie mieszkańcy zadeklarowali segregację, a w spółdzielczej osłonie śmietnikowej stoją kontenery na papier i szkło, segregacja zresztą prowadzona jest tu od dawna).

W sierpniu obie spółdzielnie składają do Samorządowego Kolegium Odwoławczego odwołanie od tych decyzji.

Więcej przeczytasz o tym w najnowszym papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki