A jednak zły wojewoda dał miastu pieniądze na „schetynówkę”

Jak zawsze, większość wnioskujących obejdzie się smakiem. Do programu wpłynęły 144 wnioski, do dofinansowania zakwalifikowano wstępnie 43 – 24 gminne (czyli także miast) i 19 powiatowych.

Na 18. miejscu wśród wniosków „gminnych” znalazł się wniosek Ostrołęki. Chodzi o II etap budowy ul. Padlewskiego. Wartość inwestycji to 2,5 mln zł, połowę dołoży rząd.

Dofinansowanie dostaną też inne samorządy z powiatu ostrołęckiego:
Myszyniec (budowa ciągu komunikacyjnego w Myszyńcu Starym i Myszyńcu, wartość projektu ok. 6 mln zł, 3. miejsce na liście)
Łyse (rozbudowa drogi Łyse-Lipniki, wartość – 3,2 mln zł, 4. miejsce)
Lelis (przebudowa dróg na trasie Obierwia-Chudek-Baranowo).

Szanse na dofinansowanie ma też gmina Goworowo. Jej wniosek znalazł się na 26. miejscu, czyli w rezerwie. Zazwyczaj jednak po przetargach okazuje się, że koszty inwestycji są niższe od planowanych i dofinansowanie dostaje więcej samorządów niż pierwotnie zakwalifikowano. Gmina Goworowo wnioskuje o dofinansowanie przebudowy dróg w Ponikwi Dużej.

W odróżnieniu od gmin, powiaty mogą składać dwa wnioski (gminy tylko jeden). Oba wnioski powiatu ostrołęckiego dostaną dofinansowanie, bo znalazły się na czołowych miejscach listy rankingowej. Na 1. miejscu wniosek dotyczący przebudowy dróg Czarnia-Bandysie-Zawady oraz Myszyniec-Zdunek-Bartniki (wartość: 8 mln zł), na 4. miejscu drugi wniosek – rozbudowa drogi Kadzidło-Łyse-Łączki (II etap) – wartość: 7,5 mln zł.

Prezydent miasta wielokrotnie mówił publicznie o tym, że Ostrołęka nie dostawała w minionych latach dofinansowania z programu „schetynówek” bo taka była polityczna wola wojewody z PO. Ten za każdym razem ripostował, że wnioski są oceniane merytorycznie. Dofinansowanie na przyszły rok przyznał jeszcze były wojewoda. Czyżby sumienie go ruszyło pod koniec rządów? Nic z tego – miasto po prostu tym razem podjęło współpracę z powiatem – taka współpraca samorządów to dodatkowe punkty przy ocenie wniosków.