Zlot co roku cieszy się ogromnym powodzeniem wśród fanów motoryzacji nie tylko z Ostrowi i powiatu ostrowskiego, ale także całego regionu. Tak było i tym razem - w Zlocie samochodów klasycznych i zabytkowych, który jest organizowany przez Zespół Szkół nr 1 w Ostrowi wzięło udział kilkadziesiąt aut oraz motocykle.
Zlot został oficjalnie otwarty przez dyrektora szkoły Piotra Siwka i nauczyciela, jednego z pomysłodawców zlotu, Tomasza Gałązkę.
Pierwszy raz spotkaliśmy się 10 lat temu. Ta data zapadła mi w pamięci, bo wtedy przypadła 40. rocznica rozpoczęcia produkcji małego fiata. Wraz ze swoimi uczniami, m.in. Czarkiem Młodzianowskim, który miał ogromny udział w organizację zlotów, postanowiliśmy to jakoś uczcić. Padło hasło: zorganizujmy zlot. Tak to się zaczęło
- mówił Tomasz Gałązka.
Uczestnicy mogli wziąć udział w kilku kategoriach konkursowych: auto zlotu, najstarszy samochód zlotu, polski klasyk, klasyk z importu i postać zlotu. A z okazji 50. rocznicy rozpoczęcia produkcji małego fiata, przygotowano również specjalną kategorię dla maluchów.
Marek Skłodowski przyjechał na zlot żukiem. Na co dzień mieszka w Warszawie, ale kupił siedlisko niedaleko Zarąb Kościelnych, dlatego postanowił wziąć udział w zlocie w Ostrowi. Jak jeździ się żukiem?
Do 60 km/h można normalnie jechać, ale powyżej w kabinie robi się bardzo głośno. Poza tym jest bardzo wysokie spalanie. Dodatkowo, bardzo trudno zdobyć do niego oryginalne części. Interesuję się starymi samochodami, mam jeszcze poloneza, dużego fiata i malucha. Ale żuk jest najstarszy - pochodzi z 1988 roku.
- mówi Marek Skłodowski.
Z Mateuszem Gutowskim z Ostrowi, który przyjechał na zlot polonezem caro 1.6 GLI, rozmawialiśmy na poprzednim zlocie. W tym roku także się spotkaliśmy. Tym razem pan Mateusz przyjechał z kolegą, Karolem Mieczkowskim:
- Przyjechałem na zlot dla towarzystwa - mówi Karol Mieczkowski. - Mateusz zaraził mnie pasją do motoryzacji. Jestem zafascynowany starymi autami i od pewnego czasu jeździmy razem. Na razie jeszcze nie mam swojego samochodu, ale myślę, że w przyszłości to się zmieni.
Razem z Karolem współpracujemy, bo jeździmy jako DJ i wodzirej na różne imprezy okolicznościowe. Staramy się popularyzować polską motoryzację, a ten samochód przyciąga wzrok. Dzięki temu pełni też funkcję reklamową
- śmieje się Mateusz Gutowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?