Poniedziałek, 9 września 2019 uczniowie klas I-IV Szkoły Podstawowej w Zalasiu rozpoczęli wyjątkowo. Odwiedziła ich pani Teresa Pieloch z kurpiowskiej miejscowości Leman.
Opowiedziała dzieciom o własnych doświadczeniach z czasów II wojny światowej. Były relacje dotyczące pierwszych chwil po rozpoczęciu wojny, pierwszych aresztowań Polaków przez Niemców i zsyłek do obozów koncentracyjnych.
Tusia – tak wszyscy znajomi nazywają panią Teresę – z wielkimi emocjami opisywała szczegóły swojej ciężkiej pracy dla Niemców, brak możliwości nauki w szkole, niemieckie grabieże, brutalne traktowanie przez nich Polaków i życie codzienne wypełnione strachem o najbliższych.
Kurpiowska wieś Leman położona jest na pograniczu województw: mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego, to tutaj przebiegała kiedyś granica między Polską a Prusami, dlatego czasy międzywojenne i sama wojna naznaczone są krwią i ciężką pracą dla okupanta mieszkańców wielu kurpiowskich wsi, przy jednoczesnych wzmożonych niemieckich patrolach tych okolic.
86-letnia Teresa Pieloch od dziecka obserwowała machinę nienawiści napędzanej nienawiścią, spodlenia człowieka dla przetrwania, aż po wywózkę ojca i swoich sąsiadów do łagrów, na śmierć. Mała Tereska była wtedy w wieku słuchających jej dziś uczniów. O tym usłyszeli oni w czasie wyjątkowym – w roku 2019 przypada 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Wspólnie postanowili więc, że 17 września – w 80. rocznicę agresji ZSRR na Polskę – odwiedzą swojego niezwykłego gościa w jego rodzinnej wsi Leman, aby zobaczyć miejsca, o których Tusia opowiedziała.
Czy to będzie wojna, czy pokój, ludzie dzielą się nie na Niemców czy Polaków, ale na ludzi dobrych i złych
– podkreśliła pani Tereska. To od człowieka zależy, kim będzie. Miejmy nadzieję, że nowe pokolenie dzisiejszych jej słuchaczy wzięło sobie te słowa do serca…