Środa, 22 kwietnia. To miał być kolejny zwyczajny dzień. W Zespole Szkół - Centrum Kształcenia Praktycznego w Starym Lubiejewie dobiegała końca przedostatnia tego dnia przerwa, przed siódmą godziną lekcyjną. Klasa II Technikum Agrobiznesu skończyła lekcję marketingu. Zbliżała się godzina 13.30. Przemek Szwarc wszedł z kolegami do klasy. Zachowywał się normalnie. Kiedy usiadł na krzesełku i za chwilę spadł z niego na podłogę, koledzy pomyśleli, że to jakiś żart.
- To dla mnie bardzo ciężkie przeżycie - mówi Regina Grochowska, od 28 lat pracująca w szkole jako pielęgniarka. - To wszystko bardzo szybko się działo.
Niestety, fachowa i szybka reanimacja Przemka nic nie dała. Karetka pogotowia dotarła do Lubiejewa po kilkunastu minutach, ale profesjonaliści wyposażeni w nowoczesną aparaturę też sobie nie poradzili. Przemek zmarł.
- Jak można tak nagle umrzeć - pyta Sławomir Szwarc, najstarszy brat. - On nie pił, nie palił, można nawet powiedzieć, że był sportowcem, bo trochę biegał.
- W moich dokumentach nie ma nic na temat jego chorób - mówi Regina Grochowska, pielęgniarka.
Z wyników sekcji zwłok wynika, że Przemek miał duży obrzęk mózgu i przerost płuc, co - zdaniem lekarzy - wskazuje na "sercową przyczynę śmierci". Wykonane mają być jeszcze dodatkowe badania histopatologiczne, ale prokurator już umorzył śledztwo w tej sprawie.
Cała wstrząsająca historia nagłej śmierci nastolatka w Szkole w Lubiejewie w najnowszym, ostrowskim wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?