W ostatnim numerze tygodnika, w rubryce "Z życia koalicji", naśmiewa się z naszego posła Igor Zalewski. Felietonista przypomina słynne poselskie wczasy na Teneryfie oraz sprawę Kania - Szczubełek.
"W cyklu "Poznaj swego osła" mamy zaszczyt zaprezentować państwu dorobek zacnego działacza państwowego Kani Andrzeja. Kania Andrzej, poseł PO, znany był dotychczas tylko z tego, że zamiast brać udział w nudnych sejmowych debatach zdrowotnych, sam zachorował. A że ma żonę troskliwą, to pielęgnowała go podczas boleści. Klimat Ostrołęki podły jest jednak wielce, więc Kanie dwie kurowali się na Teneryfie. Sądząc z lica Kani Andrzeja była to kuracja w wersji all inclusive." - pisze Zalewski.
"Teraz jednak Kania Andrzej wziął się do roboty i wyczaił, że ostrołęcki szef ośrodka doradztwa rolniczego, niejaki Szczubełek Wiesław, jest bezpartyjny. Tego despektu Jego Kaniowska Wysokość znieść nie mogła i miała ona (ta wysokość) molestować Szczubełka, żeby wstąpił do PO. A ten się zbiesił i ponoć nawet nagrał Kanię. Partia Matka zapewne Kani nie wytnie. W końcu kto to widział grzybobranie w marcu?" - pisze dalej Zalewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?