Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz żyje godnie

Jarosław Sender
Ona trafiła do Domu Pomocy Społecznej, jej psy - do schroniska

Niewielki, stary, zaniedbany dom przy ul. Wypychy w Ostrołęce opustoszał. 87-letnia Ma¬rianna Przyborowska, bohaterka kilku naszych artykułów, wyprowadziła się do Domu Pomocy Społecznej przy ul. Rolnej. Nie uczyniła tego z własnej woli. 6 lipca Sąd Rejonowy w Ostrołęce orzekł o umieszczeniu jej w domu pomocy społecznej bez jej zgody.

Sama nie chciała do tej pory opuszczać swojego domu, choć warunki do życia były tam kiepskie. 12 sierpnia wyprowadziła się, w asy¬ście pracowników opieki społecznej, policji, lekarzy. Nie protestowała - jak mówi Grzegorz Makowiecki, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Ostrołęce, którego to ośrodka pani Marianna była długoletnią podopieczną. Ona trafiła na Rolną, jej psy zabrane zostały do schroniska w Kruszewie.

Odwiedziliśmy Mariannę Przybo¬rowską w DPS-ie. Mieszka w przestronnym, czteroosobowym pokoju. Zajmuje łóżko pod oknem. Drobna staruszka niewiele się zmieniła od naszej ostatniej wizyty, przed rokiem, w jej domu. W oczy rzuca się nowa, krótka fryzura. Panią Mariannę zastajemy na korytarzu. Z zainteresowaniem przygląda się temu, co się wokół niej dzieje.

- Na początku trochę tęskniła za domem. Powtarzała, że musi tam wrócić - opowiada Janina Brzozowska, dyrektor DPS. - Ale teraz już nie wspomina. Bardzo smakują jej u nas posiłki. W stołówce spędza dużo czasu. Można powiedzieć, że celebruje jedzenie.

Panią Mariannę odwiedza czasem rodzina, ludzie z parafii pw. NMP Królowej Rodzin, ksiądz proboszcz. Nie zawsze rozpoznaje gości. I nie zawsze mówi "do rzeczy". Wiek robi swoje. Pewnie i warunki, w jakich żyła przez lata, też się do tego przyczyniły. Ale jest pogodna, zadbana, najedzona. Ot, sympatyczna staruszka, jedna z najstarszych pensjonariuszek Domu Pomocy Społecznej przy ul. Rolnej, w którym obecnie mieszka 230 osób.

Wielu czytelników Tygodnika Os¬trołęckiego zna Mariannę Przyborow¬ską z naszych artykułów. W latach 1999-2005 kilkakrotnie opisywaliśmy jej historię. Ostatnio pisaliśmy o niej w październiku 2009 r. (TO nr 41). 11 lat temu Marianna Przy¬borowska oddała diecezji łomżyńskiej 1,9 ha ziemi pomiędzy ulicami Wypychy, Kaczyńską i Ostrowską. Choć otrzymywała całkiem przy¬zwoitą emeryturę i 500 zł miesięcznie od parafii, żyła samotnie w nędzy. Na własne życzenie. Pomocną dłoń zwykle odrzucała. Chyba każdy, kto widział, w jakich warunkach mieszka starsza pani, przeświadczony był o tym, że lepiej byłoby jej w placówce opiekuńczej. Najlepiej wiedzieli o tym pracownicy socjalni, którzy byli u niej częstymi gośćmi. 87-letnia Marian-na Przyborowska mieszka dzisiaj w DPS-ie. I ma tam jak u Pana Boga za piecem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki