Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkali się, żeby "porozmawiać"

epe
Radny gminy Długosiodło Wincenty H., który po pijanemu potrącił gminną skarbniczkę, ponownie stanął przed sądem.

Nie zapadł wyrok w sprawie Wincentego H., radnego z Długosiodła. Podczas drugiej rozprawy przesłuchano oskarżonego oraz świadka, Ewę Rytelewską. Poszkodowaną i jednocześnie oskarżycielkę posiłkową, Bogumiłę Rytelewską, sąd przesłucha w terminie późniejszym, w jej domu.

W miniony poniedziałek, 4 października, odbyła się druga rozprawa w sprawie Wincentego H., oskarżonego o spowodowanie wypadku i trwałego kalectwa Bogumiły Rytelewskiej. Radnemu H. postawiono też zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. 61-letni Wincenty H., z zawodu palacz, radny gminy Długosiodło, przyznał się do winy. Z jego zeznań wynika, że feralnego dnia, 23 kwietnia 2004 r., dwoma samochodami w siedem osób objeżdżali drogi gminne, by ocenić ich stan techniczny. - Mieliśmy ustalić, które drogi trzeba użwirować - zeznawał przed sądem. H. przyznał, że podczas tzw. objazdu pili alkohol. Po skończonym objeździe we troje - Bogumiła Rytelewska, Ewa Rytelewska i H. - spotkali się w lesie w Augustowie, "żeby porozmawiać". - Wypiliśmy ok. pół litra wódki, nie pamiętam, kto ją postawił - zeznał oskarżony radny. Szczegółów samego wypadku Wincenty H. nie pamięta. Zeznał, że jechał swoim tico za kia skarbniczki gminy. Ta w pewnym momencie zatrzymała samochód, wysiadła z niego i "zaczęła kiwać" na H. Radny zeznał, że jechał z prędkością ok. 50 km/godz. Według występującej w sprawie w charakterze świadka Ewy Rytelewskiej, pracownicy Urzędu Gminy w Długosiodle, która jechała samochodem razem ze skarbniczką, ta ostatnia wysiadła z samochodu, bo chciała zatrzymać Wincentego H. - Chciała mu powiedzieć, że jedzie w złym kierunku - mówiła podczas rozprawy Ewa Rytelewska. Nie zdążyła. Samochód, prowadzony przez pijanego radnego uderzył w bok pojazdu skarbniczki. Doznała ona rozległych obrażeń ciała. Niewiele o samym tragicznym zdarzeniu powiedziała też świadek. Zeznała, że kiedy samochód H. uderzył w skarbniczkę, "schylała się do torby z zakupami". Poczuła uderzenie, ale nie widziała dokładnie, jak do niego doszło.

Skłamała

Ewa Rytelewska przyznała też, że skłamała składając pierwsze wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym w sprawie. Nie powiedziała o tym, że tego dnia, zarówno uczestnicy objazdu, jak też trójka, która spotkała się "żeby porozmawiać" w lesie w Augustowie, pili wódkę. - Mówiłam tak ze strachu - wyjaśniała sądowi. Na przesłuchanie czeka jeszcze Bogumiła Rytelewska. Sąd przychylił się do jej wniosku o przesłuchanie jej w miejscu zamieszkania. Skarbniczka gminy ma amputowane podudzie prawej nogi. Przesłuchanie prowadząca sprawę sędzia Magdalena Dąbrowska wyznaczyła na 18 października. Mogą w nim wziąć udział oskarżony i jego adwokat. Sąd przychylił się też do wniosku poszkodowanej, która wystąpiła o możliwość działania w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy. Bogumiła Rytelewska chce od Wincentego H. naprawienia wyrządzonej jej szkody, którą wyliczyła na 50 tysięcy złotych i zwrotu kosztów procesowych (1260 złotych). Swoje roszczenia uzasadnia tym, że ma "problemy z podstawowymi czynnościami życiowymi, głównie z poruszaniem się, a oskarżony do dnia dzisiejszego nie naprawił szkody". Kolejną rozprawę wyznaczono na 21 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki