Do sprawy w oficjalnym oświadczeniu ustosunkował się Flea, basista i współzałożyciel Red Hot Chili Peppers. Potwierdził on przypuszczenia i przyznał, że zespół zagrał z półplaybacku.
- Podkład został wyemitowany z taśmy, natomiast Anthony Kiedis śpiewał na żywo- doprecyzował artysta. - Kiedy poproszono nas, byśmy wystąpili podczas Super Bowl, powiedziano nam wyraźnie, że wokale będą na żywo, ale bas, perkusja i gitara polecą z taśmy. Tak zadecydowali organizatorzy. Scena była ustawiana w zaledwie kilka minut. Wiele rzeczy mogło pójść nie tak i zrujnować ten występ w oczach widzów. Nie było miejsca na spory w tej sprawie. Narodowa Liga Futbolowa nie może ryzykować złego dźwięku - argumentuje Flea.
Basista opowiada, że członkowie grupy długo zastanawiali się, czy przyjąć taką propozycję. Ponieważ jednak są wielkimi fanami futbolu amerykańskiego, powiedzieli "tak". - Uznaliśmy, że z Anthonym śpiewającym na żywo będziemy w stanie oddać ducha naszych występów. Każda nuta została nagrana na nowo, specjalnie na Super Bowl. W czasie show Josh, Chad i ja graliśmy naprawdę, równolegle z emitowaną ścieżką" - zaznaczył muzyk. Show w przerwie meczu o Super Bowl obejrzało rekordowe 115 milionów widzów.
Źródło: CNN Newsource/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?