Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyborowie. Zmarła Marianna Krystyna Kwiatkowska. Jej rodzina uratowała czworo Żydów w czasie II wojny światowej

Mieczysław Bubrzycki
www.sprawiedliwi.org.pl
Zmarła Marianna Krystyna Kwiatkowska. Jej rodzina w czasie II wojny światowej uratowała czworo Żydów

23 marca, w Jelonkach, w grobie rodzinnym na cmentarzu parafialnym spoczęła Marianna Krystyna Kwiatkowska. Przez całe życie mieszkała w Przyborowiu w gminie Wąsewo, zmarła 21 marca w wieku 89 lat.

Pani Krysia

Ci, którzy ją znali, mówili do niej „pani Krysia”. Urodziła się w Przyborowiu w rodzinie Lipińskich Po ślubie ze Stefanem Kwiatkowskim wciąż mieszkała w rodzinnym domu. Urodziła dwóch synów, Ryszarda i Andrzeja. Niestety, już nie żyją. Od dawna nie żyje także jej mąż.

W 1991 roku Marianna Krystyna Kwiatkowska w imieniu nieżyjącej matki Walerii Lipińskiej oraz swoim odebrała medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. To najwyższe izraelskie odznaczenie cywilne nadawane nie-Żydom, przyznawane przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Waszem w Jerozolimie, osobom (i ich rodzinom) ratującym Żydów w czasie II wojny światowej.

Uratowali czworo Żydów

W rodzinnym domu Marianny Krystyny Kwiatkowskiej w Przyborowiu przez kilka lat mieszkała 4-osobowa rodzina żydowska: mężczyzna i trzy córki . Z jedną z nich przyjaźniła się mała Marianna Krystyna. Jak podają na stronie www.sprawiedliwi.org, ukrywającymi się u Lipińskich byli; Jakub Rotfeld i jego trzy córki: Maria, Janina i Edwarda.

- O tym, że u Lipińskich są Żydzi, wiedziała cała wieś, ale nikt przez całą okupację nie doniósł o tym Niemcom – mówi Józef Michalski z Ostrowi Mazowieckiej, dobry znajomy pani Krysi. - Ci Żydzi przeżyli i doczekali końca wojny.

Gdyby Niemcy dowiedzieli się o Żydach w domu Lipińskich, cała ich rodzina zostałaby rozstrzelana.

Krzyż od Prezydenta

W 2017 roku prezydent RP Andrzej Duda odznaczył Mariannę Krystynę Kwiatkowską Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Przez wiele ostatnich lat pani Krysia mieszkała sama. Zmarł mąż, zmarli też obaj synowie. Mogła jednak liczyć na pomoc sąsiadów, ale także Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wąsewie.

- Miałem z nią rzadsze kontakty niż sąsiedzi, bo mieszkam w Ostrowi – mówi Józef Michalski. - Widziałem jednak, jak sąsiedzi i GOPS starają się codziennie pomagać pani Krysi, która była serdeczną przyjaciółką mojej mamy, też pochodzącej z Przyborowia. Także pan Rafał Kowalczyk, wójt gminy darzył panią Krysię dużym szacunkiem. Był na pogrzebie, zorganizował też stypę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki