Komendant wojewódzki policji unieważnił rozkaz komendanta powiatowego w sprawie likwidacji posterunków.
Przypomnijmy, że koncepcję likwidacji wszystkich sześciu posterunków policji w pow. ostrowskim wymyślił komendant powiatowy policji. W TO nr 9 w tekście "Koniec posterunków", tłumaczył, że pozwoli to na polepszenie skuteczności pracy policjantów.
18 marca - po uzyskaniu pozytywnej opinii swoich przełożonych - komendant powiatowy policji wydał rozkaz organizacyjny w sprawie zmian organizacyjno-etatowych. Wynikało z niego, że 20 kwietnia z mapy powiatu znikną wszystkie posterunki policji: w Andrzejewie, Broku, Zarębach Kościelnych, Nurze, Wąsewie i Starym Lubotyniu. Po reorganizacji pozostał tylko komisariat w Małkini, który obejmie swoim działaniem obszar obsługiwany obecnie przez posterunki w Nurze, Andrzejewie i Zarębach. Komenda w Ostrowi przejęła natomiast obsługę gmin Wąsewo, Stary Lubotyń i Brok.
Decyzja o likwidacji posterunków wzbudziła negatywne reakcje wśród mieszkańców. Niezadowolony był starosta, sprawa stawała na sesji Rady Powiatu. O likwidacji mówiło się podczas wielu sesji rad gmin. Niektóre podjęły uchwały w tej sprawie, wyrażające dezaprobatę z powodu likwidacji posterunków.
Najżywiej zareagowali mieszkańcy gminy Andrzejewo. To tam niespełna dwa lata temu gmina zafundowała policjantom nowe, świeżo wyremontowane pomieszczenia posterunku.
Wójt Michał Rutkowski po tym, jak dowiedział się o planowanej likwidacji posterunków, napisał list w tej sprawie do komendanta powiatowego. Potem Rada Gminy podjęła uchwałę, a w całej gminie odbyła się akcja, w czasie której zebrano ponad 1100 podpisów mieszkańców żądających cofnięcia decyzji o likwidacji posterunku. Wszystkie wysłano do komendanta wojewódzkiego policji.
- Informacja o tym, że posterunki wracają, dotarła do mnie w Wielki Piątek późnym popołudniem - mówi wójt Michał Rutkowski. - Nie ukrywam, że poprawiło mi to nastrój na święta. Dwa dni wcześniej pomagaliśmy policjantom w wywożeniu ich rzeczy, teraz pewnie będziemy pomagać im w zwożeniu.
- To bardzo dobra decyzja, przyjąłem ją z początku niedowierzaniem - mówi starosta Zbigniew Kamiński. - Od początku nie rozumiałem, dlaczego wprowadza się te zmiany, skoro od kilku lat poprawia się stan bezpieczeństwa w naszym powiecie.
Nie tylko samorządowcy byli zaskoczeni decyzją komendanta wojewódzkiego.
- O decyzji komendanta wojewódzkiego, który cofnął mój rozkaz, dowiedziałem się w Wielki Piątek - powiedział nam insp. Andrzej Choromański, komendant powiatowy policji. - Nie będę tego komentował, bo policja jest jednostką zmilitaryzowaną, w której wykonuje się polecenia przełożonych, a nie dyskutuje się z nimi. Posterunki zostaną przywrócone.
Więcej na ten temat przeczytasz w następnym papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?