Czytelniczka Ilona Żebrowska z Ostrołęki pisze:
pieski były wygłodzone i przemarznięte. Zostały przygarnięte, bo inaczej by nie przeżyły. Mają ok. 4 tygodni. U mnie są od piątku 16 lutego. Ledwo trzymały się na łapkach a teraz odżyły tak, że się cieszą i bawią. Piszczą jak są głodne i jak się je opuszcza, bo już tęsknią. Nie odstępują na krok. Są bardzo przyjacielskie i już oddane.
Suczka jest bardzo spojona i grzeczna a piesek to mały wojownik, który lubi jej dokuczać w sposób taki, że ciąga za uszy, ogon i wtedy ona dodatkowo piszczy. Mimo tego zadziornego charakteru chyba wymaga większej opieki bo bardziej tęskni i protestując bardziej piszczy - jest główną gwiazdą zamieszania. Wymagają dużo troski i opieki. Nie da się ich nie pokochać. Są takie ciekawe, że nie da się tego opisać jakie są już charakterne i do tego mądre.
Zależy mi, żeby zwierzaki znalazły dom u kogoś z wielkim sercem. Na pierwszym zdjęciu suczka, a na drugim piesek.
Jeśli możecie pomóc, skontaktujcie się z panią Iloną pod numerem telefonu 883 158 898.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
