- Nasz film mógłby nosić inny tytuł - „To nie jest kraj dla starych kobiet” - stwierdza reżyserka. Zwraca uwagę, że świat, w którym żyjemy, i z pewnością kraj - Polska - w którym dzieje się ta historia, nim nie jest.
- Historia jest mocno osadzona w polskiej rzeczywistości prowincjonalnej, tu i teraz, 25 lat po upadku komunizmu. Mieszają się tu gatunki: dramat psychologiczny o skrzywdzonych oraz poniżonych ludziach i zwierzętach, pamflet ekologiczny, pastiszowa, a jednocześnie pełna napięcia opowieść kryminalna, feministyczna wiwisekcja sytuacji starej kobiety walczącej o swój świat wartości we współczesnym polskim społeczeństwie - opowiada Agnieszka Holland.
Główną bohaterką jej nowego filmu jest mieszkająca w Sudetach, emerytowana inżynierka Janina Duszejko (Agnieszka Mandat). To astrolożka z zamiłowania i wegetarianka. Pewnej śnieżnej, zimowej nocy odnajduje ciało swojego sąsiada kłusownika. Okoliczności śmierci mężczyzny są tajemnicze. Jedyne ślady, które znajdowały się wokół jego domu, to ślady saren. Duszejko, widząc niemoc policji, rozpoczyna własne, niekonwencjonalne śledztwo w tej sprawie.
W „Pokocie” zagrał również pejzaż Dolnego Śląska. Poza Nową Rudą rozpoznamy także Bystrzycę Kłodzką, Międzygórze, Ludwikowice Kłodzkie, przełęcz Puchaczówkę oraz podziemne tunele Osówki. Olga Tokarczuk, która jest także współscenarzystką filmu wyznała, że „Pokot” może stać się dla mieszkańców Kotliny Kłodzkiej czymś w rodzaju prezentu. „Chciałabym żeby ten skrawek kraju zaistniał w powszechnej świadomości” - powiedziała Tokarczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?