Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po sąsiedzku, ale przez płot

Elwira Kosewska
Bloki SM "Meblarz" będą ogrodzone z trzech stron. Swobodne dojście będzie tylko od ul. Sowińskiego
Bloki SM "Meblarz" będą ogrodzone z trzech stron. Swobodne dojście będzie tylko od ul. Sowińskiego E. Kosewska
Konflikt między dwiema wyszkowskimi spółdzielniami mieszkaniowymi doprowadził do absurdu. W środku osiedla w centrum miasta stanie metalowy płot

- Może ogrodzenie spowoduje, że niektórzy zaczną myśleć. Nie może być tak, że my budujemy chodniki, parkingi, dbamy, odśnieżamy, a inni z tego korzystają. My nie mamy obowiązku budować infrastruktury dla innych spółdzielni - mówi Mirosław Marszał, prezes SM "Przyszłość". W ubiegłym tygodniu rozpoczęła ona odgradzanie swoich bloków od dwóch budynków innej spółdzielni na osiedlu Sowińskiego. - Czujemy się jak w getcie. Upokorzono nas, pozbawiono dojazdu i dojścia do własnych bloków - mówią mieszkańcy "wygrodzonej" spółdzielni "Meblarz".

Konflikt między dwiema sąsiadującymi ze sobą spółdzielniami mieszkaniowymi trwa od dawna. Jego genezą była nieuregulowana sytuacja prawna gruntów na osiedlu Sowińskiego. Udało się ją unormować kilka lat temu. Wówczas podzielono grunty między blokami Sowińskiego 42 i 44, które należą do SM "Meblarz", a Sowińskiego 40, 46 i 11 Listopada 5 i 7, które są własnością SM "Przyszłość".

- Daliśmy im tyle terenu, aby mogli pobudować uliczki i miejsca parkingowe przed swoimi blokami - mówi Mirosław Marszał.

Niestety, SM "Meblarz" do dzisiaj nie zbudowała ani uliczek dojazdowych, ani zatok parkingowych przed swoimi budynkami. Mieszkańcy - około stu rodzin - korzystają natomiast z infrastruktury SM "Przyszłość". I tu leży właśnie sedno problemu.

- Nasi mieszkańcy przychodzili na skargę, że ci z "Meblarza" wyrzucają śmieci do naszych kontenerów, a przecież za to nie płacą. Korzystają z naszego placu zabaw, śmiejąc się z mieszkańców "Przyszłości", gdy ktoś zwrócił im uwagę. Korzystają z naszych uliczek dojazdowych, stawiają samochody na naszych parkingach. Nie był to problem, gdy samochodów było mało, ale teraz nawet dla naszych mieszkańców brakuje miejsc parkingowych - relacjonuje Mirosław Marszał. Zarząd SM "Przyszłość" zdecydował się zbudować ogrodzenie na granicy swojej działki i gruntów SM "Meblarz".

Na tę decyzję wpłynął także brak reakcji zarządu mniejszej spółdzielni na propozycje polubownego rozwiązania problemu. Mirosław Marszał pokazuje pisma, które od 2007 roku kierował do zarządu "Meblarza", z prośbą o unormowanie sytuacji. Ostatnie pismo z propozycją ustawienia służebności dojścia i dojazdu do budynków Sowińskiego 40 i 42 wysłane zostało w kwietniu tego roku. M. Marszał twierdzi, że - podobnie jak na poprzednie - nie otrzymał odpowiedzi. Zdecydował się więc na wprowadzenie najbardziej drastycznego rozwiązania i w ubiegłym tygodniu wprowadził firmę budowlaną na teren osiedla.

Ogrodzenie powstanie z trzech stron - swobodne dojście do budynków SM "Meblarz" pozostanie jedynie od ul. Sowińskiego. Nie będzie natomiast bezpośredniego przejścia od strony ul. 11 Listopada. Co się z tym wiąże, mieszkańcy "Meblarza" zostaną odcięci od parkingu przed blokiem 11 Listopada 5. Pozostanie im parkowanie w zatokach wzdłuż ul. Sowińskiego lub dalsze bezprawne zostawianie samochodów na parkingach SM "Przyszłość" i dłuższy spacer dookoła kilku bloków.
Mirosław Marszał nie ukrywa, że ma świadomość, iż takie rozwiązanie pogorszy relacje sąsiedzkie i zwykłe międzyludzkie kontakty na osiedlu. Już teraz mieszkańcy mówią, że to skandal.

- W Berlinie burzą mury a u nas się stawia płoty - mówi mieszkanka SM "Meblarz". - Nie ma teraz dojazdu dla karetki czy straży pożarnej. Potraktowano nas jak patologię, jakby nie dało się z nami współżyć. Problem kontenerów rozwiązaliśmy, bo zbudowaliśmy własne. Może z parkingów mieszkańcy korzystali… ale nie widzę powodów, dla których izoluje się nas od reszty społeczeństwa - mówi kobieta, która z problemem przyszła do naszej Redakcji. - Przez tyle lat to funkcjonowało…

- Funkcjonowało i wreszcie się zatkało - odpowiada Mirosław Marszał. - Oni nie mają ani jednego miejsca parkingowe. Czy to znaczy, że nie mają samochodów? Nie, po prostu wygodniej jest stawiać samochody pod oknami naszych mieszkańców a samemu mieć przed blokiem oazę zieleni. Mieszkańcy SM "Meblarz" mogą zgłaszać swoje skargi jedynie do zarządu swojej spółdzielni.
Prezes Marszał uważa, że zarząd "Meblarza" nie zadbał w porę o interesy swoich mieszkańców, bo wygodniej i taniej było korzystać z infrastruktury sąsiadów. Przypomina, że gdy przebudowywano ul. Sowińskiego, "Przyszłość" wystąpiła do miasta o zwiększenie liczby miejsc parkingowych wzdłuż ulicy. "Meblarz" mógł w tym czasie wystąpić o budowę zjazdów do swoich budynków, ale tego nie zrobił.

Dlaczego?
- Bo nikt nam nie powiedział, że będzie przebudowa, że zabuduje się nas murkami i nie będzie dojazdu. Burmistrz o nas zapomniał. Może nie wiedział, że te dwa bloki należą do innej spółdzielni - odpowiada prezes SM "Meblarz", Jolanta Elwartowska.

Przyznaje, że sama także nie miała pojęcia, iż grunty, po których dojeżdżają lub dochodzą do bloków jej mieszkańcy, nie należą do SM "Meblarz".

- To moje niedociągnięcie, bo nie wiedziałam, że droga dojazdowa od ul. 11 Listopada nie jest nasza. Opłaty, jakie zaproponował nam prezes Marszał są bardzo wysokie. Ja rozmawiałam z jego zastępcą i proponowałam, że możemy partycypować w kosztach notarialnych, ale nie udało się porozumieć - mówi J. Elwartowska.

Zaniedbania sprzed lat zarząd SM "Meblarz" stara się teraz nadrobić. Spółdzielnia wystąpiła do miasta o budowę dróg dojazdowych od ul. Sowińskiego.

- Odmówiliśmy wykonania zjazdów, ponieważ koszty są bardzo wysokie (wiążą się m.in. z koniecznością "przełożenia" mediów). SM "Meblarz" może sama przebudować ten fragment ulicy, ale lepiej chyba szukać kompromisu z SM "Przyszłość" - mówi Adam Mróz.

Prezes Elwartowska, podobnie chyba jak Mirosław Marszał, który nie widzi możliwości zmiany swojej decyzji, kompromisu jednak nie szuka.

- Mogę swoich mieszkańców zapewnić, że będą mieli wjazd od ul. Sowińskiego, na wiosnę 2010 roku - mówi.

Jednak już o miejscach parkingowych nie ma mowy.

- Nie mamy w tej chwili na to pieniędzy - mówi J. Elwartowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki