Przypomnijmy, że nagrany przez świadka zdarzenia filmik trafił do ostrołęczanki Marii Magdaleny Nowakowskiej, która w naszym regionie aktywnie działa na rzecz zwierząt (w ramach Stowarzyszenia Obrońców Zwierząt, prowadzi też przytulisko dla bezpańskich psów). Ona go upubliczniła i ustaliła, kto tak okrutnie znęcał się nad zwierzęciem. Ona też zajęła się pobitym psem (piesek otrzymał imię Zuch, ma już nowy dom). Teraz Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt występuje jako oskarżyciel posiłkowy w procesie, który rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Ostrołęce.
Pisaliśmy o tym: Ostrołęka. Znęcał się nad psem w centrum miasta. Policja zatrzymała 33-letniego ostrołęczanina. Mężczyzna stanie przed sądem
Wrzesień 2021
Zanim napiszemy co działo się podczas rozprawy, przypomnijmy jak o sprawie informowaliśmy zaraz po tych wydarzeniach:
- W mediach ukazał się film, na którym nieodpowiedzialny mężczyzna na jednej z ulic Ostrołęki „wychowywał” psa, uderzając czworonoga pięścią, między innymi w głowę – mówił nam we wrześniu ubiegłego roku Tomasz Żerański, rzecznik ostrołęckiej policji. - Policjanci podjęli działania zmierzające do zatrzymania i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sprawcy. Mężczyzna został zatrzymany w jednym z mieszkań na terenie miasta, ostatecznie osadzono go w policyjnym areszcie – informował rzecznik Żerański.
Ostatecznie 33-letni Marcin C. został oskarżony o znęcanie się nad psem, czyli o popełnienie przestępstwa z art. 35 ust. 1a Ustawy o ochronie zwierząt.
Cytujemy ten artykuł
Art. 35. ochr. zwierząt
Odpowiedzialność karna za zabijanie, uśmiercanie lub dokonywanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy albo znęcanie się nad zwierzęciem
1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 wyłączenia zakazu zabijania zwierząt, zakaz znęcania się nad zwierzętami ust. 1, art. 33 zasady uśmiercania zwierząt lub art. 34 uśmiercanie zwierząt w ubojni ust. 1–4
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem.
Styczeń 2022
17 stycznia 2022 przed sądem rozpoczął się proces Marcina C. On sam nie stawił się w sądzie (nie ma takiego obowiązku). W sprawie zeznawali świadkowie – wspomniana już Maria Magdalena Nowakowska oraz inna ostrołęczanka, która była bezpośrednim świadkiem zdarzenia, które miało miejsce przy ul. Hallera.
- Byłam wtedy z dzieckiem i koleżanką na spacerze. W pewnym momencie zauważyłam mężczyznę, który szedł ulicą i wyzywał psa. Wyglądało to tak, że wyzywał go, bo ten pies nie chciał iść za nim. Miał obrożę i smycz, która ciągnęła się za nim – opowiadała kobieta, bezpośredni świadek. – W pewnym momencie ten mężczyzna kopnął psa. Potem bił go pięścią i przyduszał, przyciskał do ziemi.
Ostrołęczanka zadzwoniła w takiej sytuacji pod numer alarmowy. Okazało się jednak, że operatorka tego numeru… nie chciała przełączyć ją na policję.
- Mówiła, żebym szła za tym mężczyzną – zeznawała kobieta w sądzie.
Nie zrobiłam tego, bo on poszedł dalej między garaże, gdzie nie było już tylu ludzi, bałam się.
Świadek zauważyła jednak, że jeszcze inna kobieta nagrała całą sytuację. I poprosiła o jego przesłanie.
W sądzie została zapytana dlaczego w ogóle zareagowała. Co nią kierowało…
- Odruch serca – mówiła. – Wstrząsnęło mną to co widziałam, ale także to, że nikt nie zareagował, a było tam sporo osób. Widać było, że ten człowiek chciał zrobić krzywdę temu psu. To było bestialskie. To nie było karanie psa dla tresury
Co ciekawe świadek zeznała, że już po całym zajściu, zadzwoniła też na straż miejską.
- Tam usłyszałam, że jak już jest po fakcie, to nic nie można zrobić – zeznawała sądzie.
Okazało się – na szczęście – że można. Nagranie trafiło do pani Magdaleny Nowakowskiej.
- [Świadek] zadzwoniła do mnie i poprosiła o pomoc – zeznawała w sądzie Magdalena Nowakowska. – Opublikowałam filmik na profilu mojego przytuliska z nadzieją, że ktoś rozpozna sprawcę. Jeszcze tego samego dnia uzyskałam informację, że to Marcin C.
Okazało się, że on sam skontaktował się z kobietą i oddał jej psa.
- Zadzwonił do mnie, mówiąc że odda psa, powiedział żebym przyjechała w określone miejsce i że mam być sama. Obawiałam się jednak, dlatego pojechaliśmy z wolontariuszami. Marcin C. przekazał nam psa – zeznawała.
Badanie weterynaryjne nie wykazało u zwierzęcia obrażeń, ale pies był wyraźnie zaniedbany i niedożywiony.
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że pies przeszedł traumę, bał się, moim zdaniem był już wcześniej bity i zastraszany
– mówiła w sądzie.
Pod nieobecność oskarżonego, sędzia przeczytał jego zeznania złożone w śledztwie. Bardzo krótkie. Marcin C. przyznał się do winy, wyjaśnił że był pod wpływem alkoholu, i że bał się psa, który mu uciekł.
26.01.2022 zapadł wyrok w tej sprawie.
- Mężczyzna został skazany na karę ograniczenia wolności na kilka miesięcy, przepadek zwierzęcia i zakaz posiadania zwierząt na 5 lat, ma wpłacić też nawiązkę na nasze stowarzyszenie - poinformowała nas Maria Magdalena Nowakowska.
Zobacz inne materiały z Ostrołęki i powiatu ostrołęckiego
- Charytatywny Bieg Kurpsiów w Przystani. Pobiegli dla Gabrysia Napiórkowskiego
- Finał WOŚP w Ostrołęce, Goworowie i Myszyńcu. Zobacz szczegółowy program
- Pogrzeb ks. Witolda Brulińskiego, byłego proboszcza ostrołęckiej parafii. Zdjęcia
- Zmarła Julia Bałon - nastolatka z Olszewki, która walczyła z rakiem
- Ostrołęka. Odeszli do wieczności w ostatnich dniach
- Wsi spokojna, wsi wesoła... na zdjęciach sprzed 20 lat. Zobaczcie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?