Pogrzeb księdza Witolda Brulińskiego, byłego proboszcza parafii pw. św. Antoniego w Ostrołęce. 26.01.2022

Ks. kan. Witold Bruliński zmarł w nocy z 22 na 23.01.2022 roku.

Więcej o ks. kanoniku przeczytasz tutaj:

Pogrzeb kapłana odbył się w Sanktuarium pw. św. Antoniego w Ostrołęce. Mszy żałobnej przewodniczy biskup Tadeusz Bronakowski. Uczestniczyło w niej 57 kapłanów- z różnych parafii, w których służył ks. Witold Bruliński. Był poczet sztandarowy 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej, przedstawiciele Straży Miejskiej, władz miasta, szkół. Licznie też przybyli parafianie, którzy chcieli podziękować księdzu za wieloletnią posługę, życzliwość i dobroć.

Wspominano drogę kapłańską śp. Witolda Brulińskiego. Urodził się 87 lat temu w małej wiosce Lutostan. Był kapłanem przez 63 lata.
Sakrament kapłaństwa przyjął 29 czerwca 1959 r. w Łomży z rąk biskupa Czesława Falkowskiego. Posługiwał w parafiach Jelonki, Tykocin, Kuczyn. W Kuczynie pomagał w budowie kościoła. Były lata 60-te. Budowa była naznaczona licznymi kontrolami milicji. Księża musieli się często zmieniać, aby nie mieć problemów. Ksiądz Witold Bruliński spędził tam rok. Wtedy biskup w podziękowaniu za jego zaangażowanie pozwolił mu przenieść się na trochę do Ostrołęki, "aby odpocząć". Był tu dwa lata, od 1963 do 1965. Potem służył w Zambrowie i Suwałkach.

W maju 1977 r. został proboszczem w Radziłowie. gdzie budował kościół. Po dwunastu latach posługi w Radziłowie biskup Juliusz Paetz powierzył mu probostwo w parafii św. Antoniego w Ostrołęce.

25 października 1989 roku został proboszczem parafii pw. św. Antoniego w Ostrołęce. Ksiądz Bruliński pojawił się w Ostrołęce w pół roku po pożarze. Kolejne lata były podnoszeniem klasztoru z popiołów. Proboszcz Bruliński potrafił zmobilizować parafian, by łożyli na odbudowę kościoła. Skutecznie zabiegał również o dofinansowania na ten cel z funduszy rządowych i samorządowych. W 2000 roku wnętrze kościoła ostatecznie wyremontowano. Proboszczem w "Klasztorze" był do 2006 roku, kiedy to przeszedł na emeryturę. Jako emeryt pozostał w parafii i pomagał młodszym księżom w posłudze.

Zmarłego pożegnał ksiądz dziekan Zdzisław Grzegorczyk. Opowiedział też ostatnie chwile śp. Witolda Brulińskiego. Po nagłej chorobie i operacji ratującej życie ksiądz-senior nie doszedł już do siebie i wymagał całodobowej opieki. Zmarł w szpitalu w Łomży.

Chciałem cię przeprosić za to, że kiedy wezwaliśmy do ciebie karetkę, Ty nie chciałeś jechać. Byłem wtedy bardzo na Ciebie zły. Do rana ratownicy pomagali ci podłączając kroplówkę. Ale to nic nie dało i jednak karetką zostałeś przewieziony do szpitala i przeszedłeś operację ratującą życie. Gdyby nie ona, odszedłbyś wcześniej

- wspominał łamiącym się głosem dziekan.

W imieniu rodziny zmarłego podziękowania dla obecnych przekazał ks. Waldemar Brodziak, siostrzeniec śp. ks. Witolda Brulińskiego.

Po mszy św. pogrzebowej trumna z ciałem śp. ks. kanonika Witolda Brulińskiego została złożona na cmentarzu komunalnym w Ostrołęce.